Francja, 23 marca, policja używa gazu łzawiącego i armatek wodnych, walczy przeciwko ubranym na czarno anarchistom uformowanym w „Czarny Blok„. Liberalne media starają się pokazać anarchistów jako zadymiarzy, którzy prowokują francuską policję do przemocy. Te same liberalne media podawają informacje o pokojowych protestach związkowców z różnych branży, którzy nie godzą się na podniesienie wieku emerytalnego z 62 do 64 lat. Jest to zwyczajne zakłamanie gdyż ruch anarchistyczny, pracowniczy oraz związkowcy walczą o ten sam cel.
„Są bandyci, często ze skrajnej lewicy, którzy chcą obalić państwo i zabić policjantów”
minister Darmanin po wizycie w paryskiej komendzie policji.
Protesty we Francji trwają cały czas. Obejmują nie tylko Paryż i większe miasta ale też francuską prowincję. Związki zawodowe obawiają się, że protesty mogą przybrać bardziej gwałtowny charakter, jeśli rząd nie zważy na narastający gniew społeczny w związku z ograniczeniami emerytalnymi. Związki wezwały do regionalnych działań w weekend i nowych ogólnokrajowych strajków i protestów 28 marca, w dniu, w którym brytyjski król Karol miał podróżować pociągiem do Bordeaux z Paryża.
Główne wejście do ratusza w Bordeaux zostało podpalone już w czwartek, na kilka dni przed wizytą brytyjskiego monarchy w mieście na południowym zachodnie. Koniec końców król Karol musiał odwołać swoją wizytę we Francji, właśnie z powodu społecznego oporu.
Notowania prezydenta Emanuela Macrona i jego liberalnej partii rządzącej poleciały gwałtownie w dół
Dzisiaj według sondaży liberałowie byliby dopiero na trzecim miejscu w wyborach parlamentarnych – po nacjonalistach i lewicy. Rządowe reformy emerytalne wywołały tak wielki kryzys we Francji, że nigdy jeszcze Marine Le Pen nie była tak blisko władzy.
„Przeszliśmy od kryzysu społecznego na temat emerytury do początków kryzysu demokratycznego”
Laurent Berger, lider Francuskiej Demokratycznej Konfederacji Pracy, największego i najbardziej umiarkowanego związku zawodowego.
„Gniew rośnie, a przed nami stoi prezydent, który nie widzi tej rzeczywistości”.
W związku z de facto paraliżem kraju i masowymi protestami drastycznie spadła liczba turystów w Paryżu.
„Ponieważ protesty coraz częściej są agresywne, restauracje stają przed trudną decyzją, czy pozostać otwartymi i bronić swoich lokali przed rozwścieczonym tłumem, czy też zamknąć się i ryzykować większe szkody po strajku”
portal Forbes
W wyniku strajku rafinerii na wielu stacjach benzynowych w Paryżu brakuje paliwa.
Z kolei w wyniku strajków sektora lotniczego wiele połączeń lotniczych jest odwołanych co paraliżuje francuskie lotniska.
Jesteśmy świadkami największego kryzysu liberalnych rządów we Francji
Od początku protestów przeciwko reformie emerytalnej rannych zostało ponad 1100 policjantów i żandarmów. Obrażenia odniosły też tysiące demonstrantów, w tym niektórzy zostali trwale okaleczeni policyjnymi granatami, a co najmniej jedna osoba jest w stanie krytycznym.
W wywiadzie udzielonym 1 kwietnia 2023 dziennikowi Le Journal du Dimanche szef francuskiego MSW Gerald Darmanin ponownie bardzo ostro zaatakował radykalna lewicę którą obarczył spowodowaniem zamieszek. W wywiadzie Darmanin zapowiedział utworzenie specjalnych jednostek Ministerstwa Spraw Wewnętrznych tzw. „anty-ZAD”. ZAD to skrót od Strefa do Obrony.
To określenie używane w odniesieniu do bojowej okupacji, która ma na celu fizyczną blokadę projektu rozwojowego. Okupując ziemię, aktywiści mają na celu uniemożliwienie realizacji projektu. Minister Darmanin zapowiedział delegalizację ZAD i brutalne rozprawienie się z tymi inicjatywami, które mają być wylęgarnią skrajnej lewicy. W wypowiedziach zaatakował też Jeana-Luca Mélenchona – lidera lewicowej partii „Francja Niepokorna”.
Mélenchon oskarżył wcześniej właśnie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych o doprowadzenie do zamieszek i policyjną przemoc. Darmanin stwierdził w swoim wywiadzie z 1 kwietnia, że klasa polityczna była zbyt pobłażliwa dla lewicowych radykałów. Poinformował też, że MSW śledzi obecnie 2200 ultra lewicowych radykałów, którzy chcieli prowadzić na francuskich ulicach partyzantkę miejską.
Po tym wywiadzie nie ma żadnych wątpliwości, że jeżeli masowe społeczne protesty wygasną to liberalny rząd w następnej kolejności rozprawi się że strefami okupacyjnymi ZAD, bo właśnie wypowiedział wojnę francuskim anarchistom i ekologom.