Skontaktuj się z nami

Hej, czego szukasz?

161 CREW

Kultura

Historia subkultury skinhead.

Poczytaj o historii subkultury skinhead

W społeczeństwie istnieje wiele przekonań na temat subkultury skinhead. Przez jednych kojarzeni są ze stadionową przemocą, przez innych raczej z lewicowymi lub skrajnie prawicowymi manifestacjami, a w oczach niektórych mogą to być po prostu niegroźni chłopcy lubiący się zabawić. Wiele z powszechnie powtarzanych stereotypów to tylko mity, chociaż część z nich jest prawdziwa. W tym artykule postaram się wyjaśnić, z czego wywodzi się ten ruch i z jakich pobudek poszczególne odłamy tej subkultury zaczęły zachowywać się w dany sposób.

Początki subkultur

Swinging Sixties był to wyjątkowo ciekawy pod kątem kulturowym okres na wyspach Wielkiej Brytanii. Kraje Zjednoczonego Królestwa na dobre otrzepały się po wojnie zakończonej w roku 1945. Lata 50, były okresem odbudowy gospodarki i poprawy nastrojów w społeczeństwie, lecz bez wątpienia można rzec, że była to ciężka dekada dla Brytyjczyków.

Odwilż nastąpiła za to w latach 60, które zostały określone mianem ‘Swinging Sixties’, oczywiście głównie za sprawą wielkiego boom’u wywołanego przez tłumy kolorowych, długowłosych hipisów. Zaczęli zapełniać ulice, łąki, parki i pola. Równolegle swój renesans przeżywali rockersi. Słuchali ciężkiej muzyki, nosili powycierane ubrania i jeździli ‘cafe racerami’ czyli średniej klasy motocyklami zmodyfikowanymi pod jak najlepsze osiągi.

Modsi

Oczywiście z czasem, musiała utworzyć się alternatywa do tych nurtów subkulturowych. W latach 1964 – 1965, na londyńskich osiedlach zamieszkałych przez klasy średnie i robotnicze, zaczęli pojawiać się wyjątkowo elegancko ubrani młodzi dżentelmeni. Byli zwykle wyszykowani w proste jeansy, koszule i kurtki w stylu parka. Cechował ich minimalizm, schludność i elegancja. Jeździli na przyjemnych dla oka skuterach, zazwyczaj były to pojazdy marki Lambretta lub Vespa. Mieli krótkie i schludne fryzury.

Mniej więcej w tym samym okresie, na wyspy docierali czarnoskórzy emigranci z Jamajki. Przyjeżdżali do Europy za lepszym życiem. Przedostanie się z Karaibów do Królestwa Wielkiej Brytanii nie było skomplikowanym zadaniem, ponieważ Jamajka przez długie lata była brytyjską kolonią. Jedynym problemem mogły być kwestie finansowe, ale pewien okres wyrzeczeń, był w stanie realnie poprawić standard życia przybyszy znad Morza Karaibskiego.  Emigranci masowo zasilali szeregi klasy robotniczej, a czasami również średniej w UK. Miało to miejsce głównie z racji kiepskiej pozycji na rynku pracy i braku znajomości oraz papierów, które mogłyby ułatwić adaptacje w nieznanej dotychczas rzeczywistości.

Naturalną koleją rzeczy była asymilacja Jamajczyków z Anglikami. Białe dzieciaki z brytyjskich przedmieść metropolii, zaczęły przejmować pewne cechy ubioru i upodobań muzycznych od ekip czarnych emigrantów. Modsi otworzyli się na nurty muzyczne takie jak ska, soul, dancehall, reggae i R&B, ponieważ dotychczas byli oni skupieni tylko na modern jazzie. (Swoją drogą, od nazwy  tego gatunku muzycznego wywodzi się nazwa subkultury Modern jazz). Niektóre z białych dzieciaków zaczęły nosić na głowie kapelusze i proste płaszcze, często szyte przez pod dyktando marki Crombie. Ich jedynym celem była dobra zabawa, zwykle za sprawą amfetaminy. Szło to oczywiście w parze ze świetną prezencją, która ułatwiała nocne podboje na dyskotekach, głównie poprzez śledzenie najnowszych smaczków modowych.

„Subkultura motocyklistów”

Rozłąka „twardzieli” z „miękkimi chłopcami”

Krótko po wybuchu subkultury mods, pojawiły się pewne zgrzyty. Niektóre z ekip chciały lać się z innymi po nocach. Inne natomiast wolały skupić się na dobrej zabawie i prezentowaniu wyszukanego stylu. Młodzi panowie reprezentujący klasę średnią, preferowali by zostać raczej przy tej bezpieczniejszej formie bycia. Rewolucja nastąpiła wśród reprezentantów klasy robotniczej. Przestali nosić drogie płaszcze.

Woleli skupić się na bardziej praktycznej odzieży, która umożliwiałaby im pełnienie wielu funkcji. Zamiast gustownych drogich pantofli, zaczęli inwestować w toporne glany. Chroniły one stopy podczas pracy i zabezpieczały przed znaczącymi obrażeniami podczas walki po nocach. Podobnie było z krojami spodni i koszul. ‘Hard modsi’ odziewali się w luźne ciuchy, które wyglądały schludnie. Były zarazem praktyczne i nie krępowały ruchów podczas bójek i pracy fizycznej. Drogie płaszcze odeszły więc do lamusa. Wtedy do kanonu mody weszły szelki. Uliczni agresorzy zaczęli je nosić, żeby podczas walki nie spadały im spodnie.

Modsi klasy robotniczej postanowili również nieco krócej ścinać swoje włosy. Wśród nich zaczęły pojawiać się jednostki wyglądające zupełnie jak klasyczni skinheadzi lat 70. Ta nazwa jednak nie była jeszcze nikomu znana. „Soft modsi” inspirowali się w międzyczasie w dużej mierze na jamajskich rude-boyach. Którzy to nosili zawsze skórzane mokasyny, skracane spodnie garniturowe i wspominane wcześniej płaszcze i kapelusze. W każdym razie, wszystko to wynikało, z udanej asymilacji brytyjskich dzieciaków wraz z jamajskimi emigrantami. Wychowywali się oni na tych samych ulicach i dzielili wspólne pasje. Niektórzy do muzyki i ubioru, inni do zadymy.

Kadr z kultowego filmu „This is England” o tematyce skinhead

The spirit of 69’ – klasyczny skinhead

Lata 1968 – 1969 to tak naprawdę tylko umowne narodziny subkultury skinheadów. W tym okresie zaczęło robić się głośno w brytyjskich mediach o łysych małolatach w ciężkim obuwiu. Skini występowali już wcześniej, właśnie w kręgach opisanych wyżej modsów. Jedyna różnica polega na tym, że nie byli oni w ten sposób określani. Rozgłos skinheadów nastąpił wraz z wybuchem przemocy na brytyjskich stadionach. W 1969 roku była to już w pełni rozwinięta subkultura która zalała całą Wielką Brytanię. Bycie skinheadem był to kult dobrej zabawy, zadymy i pewnego określonego look’u. Starali się wyglądać jak najgroźniej za pomocą ciężkich glanów, często o parę rozmiarów za dużych i łysej glacy. Jeśli spełniałeś te dwa kryteria i uwielbiałeś lać się po mordach z innymi w rytm dobrej muzyki – byłeś skinem.

Mecze piłkarskie

Końcówka lat 60 w Wielkiej Brytanii był to owocny okres pod kątem rozwoju przemysłu. Większość ludzi w kraju miało pracę, każdego stać było na normalne życie jak i również na rozrywkę. Wiemy, że Anglia jest to kraj w którym powstał futbol. Głęboko zakorzenione w kulturze tego kraju jest chodzenie na mecze. Nie inaczej było również w latach 60. Wierni kibice, na których w dużej mierze składali się skinheadzi, zaczęli jeździć na mecze wyjazdowe swoich drużyn. Było to spowodowane tym, że mieli oni na to wystarczające zasoby finansowe.

Takie wyjazdy wiązały się oczywiście z dużą ilością wrażeń. Fani poszczególnych klubów napadali na siebie i walczyli ze sobą na ulicach wielu brytyjskich miast. Krótko po tym jak na stadionach i poza nimi zaczął panować chaos, brytyjski rząd postarał się by te kibicowskie ekscesy zniwelować. Skinhead znalazł się pod ostrzałem. Przed meczami byli dokładnie przeszukiwani, żeby nie wnieśli ze sobą na trybuny broni. Doszło to do takiego poziomu absurdu, że wszystkim, którzy mieli na nogach buty z metalowymi czubkami, kazano ściągać je przed wejściem na stadion, z możliwością odbioru po meczu. Skinheadzi nie poddali się jednak tak łatwo. Zaczęli tworzyć prowizoryczną broń taką jak np. kastety z monet owiniętych w gazety. Wnosili oni również na trybuny żyletki, które powciskane były w różne owoce, najczęściej pomarańcze. Glany z metalowymi czubkami zostały zastąpiono Martensami. Okazały się być dużo wygodniejsze, a przy tym wciąż zadające spore obrażenia podczas wyprowadzania kopniaków.

Kadr z psychologicznego filmu o przemocy i kontroli pt.: „Mechaniczna pomarańcza”.

Zanik subkultury w roku 1970

Boom na subkulturę skinhead zaczął rozmywać się na początku roku 1970. Wraz z przedostaniem się subkultury do mainstreamu, zaczęli odchodzić od swojego sławetnego wyglądu. Powstały trzy grupy, z którymi zaczęli się oni identyfikować. Suedeheads mogli zaczesać swoje włosy grzebieniem, i to ich wyróżniało. Smoothies – ci mieli zwykle włosy do okolic ramion. Bootboys, których fryzury przypominały zazwyczaj te, które mieli na głowach klasyczni modsi. Przemoc na stadionach była utożsamiana z tymi ostatnimi.

Zanikająca subkultura skinhead przykleiła się za to, do przechodzącego swój rozkwit w drugiej połowie lat 70, punk – rocka. Mnóstwo skinów delikatnie zmieniło swoją stylówkę, dodając do niej punkowe elementy. Łysi bawili się razem z punkowcami do hitów takich zespołów jak Sex Pistols, The Clash czy 4 Skins i Cock Sparrer. Była to fuzja, dzięki której powstała muzyka Oi.

Skręt w prawo lub lewo

Mniej więcej w tych latach, niektóre jednostki związane z subkulturą skinhead zaczęły wstępować w szeregi organizacji. Takich jak National Front czy the British Movement, czyli skrajnie prawicowych zrzeszeń. Był to oczywiście ruch opozycyjny, do punków szerzących niechęć wobec władzy i bogatych. Entuzjaści muzyki punk-rock zaczęli bardzo sprawnie organizować się w nieformalnych grupach. Zaczęli zakładać swoje punk-rockowe knajpy, wydawać własne fanziny i tworzyć różnoraką sztukę metodą DIY.

Dzieciaki którym nie odpowiadały wartości propagowane przez punkowców, zdecydowały dołączać się do organizacji narodowych. Mogły wtedy czerpać doświadczenie od starszych kolegów z którymi dzielili poglądy. Tak właśnie skinheadzi zaczęli się kojarzyć z ruchami nacjonalistycznymi.

Skinheadki w 1960-70

Skinheadgirls

Dziewczyny były w subkulturze od zawsze. Zwykle nie odbiegały specjalnie stylówką i rolą w grupie od chłopaków. Może trochę rzadziej brały udział w zadymach. We wczesnych latach ruchu, kiedy skinheadzi poruszali się głównie wśród modsów, kobiety stylizowały się bardzo podobnie do facetów. W początkowych fazach nosiły one proste jeansy, ciężkie buty oraz kurtki parki. Kiedy w subkulturze nastąpił delikatny rozłam, większość dziewczyn pozostała razem z ‘soft modsami’, chociaż nie było to regułom. Dziewczyny imprezujące razem z miękkimi chłopcami, podobnie tak jak oni zaczęły wzorować się na jamajskim stylu ubioru.

Nosiły garniturowe spodnie, kapelusze, buty loafersy i gustowne marynarki oraz płaszcze. Dziewczyny które zadawały się z ‘hard modsami’ zaczęły ubierać się w nieco bardziej praktyczny sposób. Wokół ich bioder zaczęły pojawiać się miniówki. Na nogach miały ciężkie glany albo Martensy. Ich tułów ogrzewały bawełniane swetry w jasnych kolorach i dopasowanym kroju albo zwykłe luźne, choć eleganckie bluzki. Fryzury które miały na głowach kobiety sympatyzujące z subkulturą mods, były bardzo minimalistyczne. Zazwyczaj były to włosy do ramion, lub kawałek poza i proste grzywki.

Bardziej współcześnie wyglądające skinhead girls.

Obecne skinheadki

W latach 70, wraz z drugą falą subkultury skinhead, dziewczyny zaczęły nieco mocniej się wyróżniać. Głównie za sprawą fryzur. „Chelsea”- u nas tak zwana „małpka” to najczęstsza forma strzyżenia się. Fryzura ta pomagała niegdyś brytyjskim robotnicom ochładzać się w fabrykach. W punkowych knajpach górowały dziewczyny w polówkach albo zwykłych t-shirtach, z dużymi flekami lub harringtonkami. Część z nich ubierała jeansy, a druga część spódniczki miniówki i rajstopy. Na twarzy większość dziewcząt zazwyczaj miało nałożony mocny makijaż, a niektóre miały kolczyki i tatuaże. Niektóre z dziewczyn były aktywne podczas nocnych bijatyk, ale na to nie było reguły. Każdy kto chciał mógł się w nie po prostu zaangażować.

Skinhead – Pojawienie się na świecie

Poprzednie ewolucje które zdążyłem już opisać, miały miejsce w Wielkiej Brytanii. Na świecie pojawiały się oczywiście jednostki utożsamiające się z subkulturą skinhead, ale nie były to nigdy znaczące grupy. Na początku lat 80, skinheadzi zaczęli pojawiać się na całym świecie. W dużej mierze oczywiście za sprawą popularyzacji punk-rocka. Niestety, tak jak pod koniec swojej świetności w Wielkiej Brytanii, łysi byli utożsamiani z rasizmem, nacjonalizmem i organizacjami narodowymi, tak podobny trend rozlał się po świecie. Istnieje sporo odstępstw od tej tendencji, ponieważ od początku istnienia tej subkultury, część skinów, były to osoby czarne.

Prawdziwy skinhead to ten przeciwny rasizmowi.

Upolitycznienie

Były to ruchy utrzymujące się w wielu państwach na całym globie przez lata 80 i 90. Na porządku dziennym stały się walki punków ze skinheadami, konflikt został mocno upolityczniony. Bandy sympatyzujących z Hitlerem dzieciaków starały się siłą pokazać punkowcom ich miejsce w szeregu. Wydaje mi się, ze z perspektywy lat niemożliwe jest stwierdzenie, że któraś ze stron zdominowała ten konflikt. Jednakże w różnych państwach pojawiały się różne tendencje. Punkowcy przetrwali te próbę i wyszli z tego obronną ręką np. w Niemczech, bądź też Anglii, w której wszystko się zaczęło. Niestety, nie można powiedzieć tego samego o USA, czy Polsce, gdzie prawicowi skinheadzi w latach 90 przejęli trybuny piłkarskich stadionów i stoczyli wiele udanych bojów z punkowcami. W poszczególnych krajach, np. we Francji, Norwegii, Rosji, Niemczech itd. zaczęły tworzyć się formacje anty-rasistowskie oraz odbijające mniej lub bardziej w lewo.

USA było krajem gdzie, zaczęli grupować się skinheadzi pod akronimem SHARP czyli Skinheads Against Racial Prejudice. Za to w UK powstało Anti-Fascist Action zasilane w dużej mierze przez skinów. Ponadto na całym świecie do dzisiaj można spotkać skinów identyfikujących się z RASH, czyli Red and Anarchist Skinheads. Nie są to formalne grupy. Myślę, że były to pewne próby przekazania skinheadom na całym świecie pewnego bodźca, który sprawiłby, że będą oni organizować się w bardziej określony sposób w lokalnych społecznościach. Aczkolwiek nie zakończyło się to wielkim sukcesem.

Pierwsza w Polsce książka o prawicowych skinach, opowiada historię dwóch warszawskich bliźniaków dorastających w czasach oporu wobec komuny.

Skinhead w Polsce

Tak jak już wspominałem, subkultura skinhead w dużej mierze przyszła już do nas jako coś ukierunkowanego na rasizm i nacjonalizm. W latach 80 i 90, mogliśmy obserwować ogolonych na zero bydlaków we flekach, którzy starali się trząść niektórymi polskimi miastami. Czasami wychodziło im to gorzej, czasami lepiej. W opozycji do skinów o poglądach rasistowskich i faszystowskich, były oczywiście grupy skinheadów reprezentujących RASH, red skinheads lub SHARP oraz punkowców. Rozbudowane walki o podłożu politycznym trwały latami. Tak jak to miało miejsce w Wielkiej Brytanii, nacjonalistyczni skinheadzi zaczęli zrzeszać się w formalnych organizacjach takich jak u nas ONR czy NOP.

Punkowcy i lewicowi skinheadzi zawsze działali jednak bez przywódców i liderów. Byli przez to niekiedy słabiej zorganizowani, aczkolwiek dużo bardziej anonimowi. W Polsce mogliśmy obserwować skinheadów którzy utożsamiali się ze street – punkiem i niestety, przyszło to do nas w bardzo upolitycznionej formie. Ze świecą szukać w Polsce klasycznych skinheadów, odwołujących się swoim ubiorem do subkultury mods. Na ten moment, w naszym kraju nie spotkamy zbyt wielu skinów. Jeżeli już się to zdarzy, to większość z nich będzie uwikłana w działania organizacji nacjonalistycznych takich jak Falanga czy Marsz Niepodległości. Pozostali skinheadzi u nas, będą raczej utożsamiać się ze środowiskiem anarchistycznym.

Czy skinhead faktycznie powinien wywoływać w niektórych niepokój?

Ewolucja subkultury skinhead niestety nie oszczędziła jej wielokulturowych i odwołujących się do poczynań klasy robotniczej korzeni. Istnieją dwie strony medalu i dużo zależy również od miejsca na Ziemi w którym aktualnie się znajdujemy, ale myślę, że refleksja którą pragnę zakończyć ten artykuł będzie przykra. W większości państw, w których ta subkultura pojawiła się chociaż na chwilę, słowo „skinhead” wywołuje wśród ludzi niezwiązanych z tym klimatem zgorszenie.

Skini nie są już tylko utożsamiani z organizacjami patriotycznymi, a wręcz z neofaszyzmem. Ma to oczywiście swoje uzasadnienie, dużą rolę odegrał też przekaz medialny. Łysa głowa i charakterystyczny ubiór w wielu przypadkach budzi niepokój i niekiedy może być to prawidłowa reakcja. Dla osób będących związanych z punkowym lub nacjonalistycznym klimatem, dość oczywiste będą różnice pomiędzy skinami lewicowymi a prawicowymi. Mogą one objawiać się w fryzurze, bądź stylówce. Skinheadzi określający się mianem RASH zwykle mieli głowy ogolone maszynką „na trójkę” i bokobrody, natomiast boneheadzi, czyli skinheadzi rasistowscy, byli ogoleni żyletkami, do samej skóry, inne mieli też wiązania i kolory sznurówek. Jednak dziś te reguły już nie są takie oczywiste.

Dla wielu ludzi wydaje się nieistotne, co mają różni skini w bani, a przez to wszyscy łysi będą wzbudzać w nich strach. Według mnie należy rozróżniać te dwa odłamy subkultury. Została ona niepotrzebnie podzielona i w znacznym stopniu przejęta przez ludzi o obrzydliwych zamiarach i intencjach. Nie zanosi się na kolejną falę skinheadów, a więc obawiam się, że ruch społeczny o jakże ciekawych korzeniach, niestety zostanie w oczach wielu zawłaszczony przez środowiska nacjonalistyczne. Co wcale nie oznacza, że każda osoba w glanach lub Martensach, z łysą głową powinna budzić w ludziach niepokój.

Komentarze

Strona ma charakter tylko i wyłącznie informacyjny. Nie namawiamy nikogo do łamania prawa.