Członkowie neonazistowskiego ugrupowania „Fiński Ruch Oporu (Suomen Vastarintaliike, SVL)” zaatakowali Jimi’ego Joonas’a Karttunen podczas organizowanej przez nich ulicznej pikiety. W wyniku ich ataku Jimi doznał urazu głowy i stracił przytomność. Został przetransportowany do szpitala Töölö. Całe zdarzenie miało miejsce w sobotę 10.09.2016. Poszkodowany wyszedł ze szpitala w czwartek 15.09.2016, następnego dnia źle się poczuł i z trudem zawiadomił pomoc medyczną. Tego samego dnia zmarł w szpitalu na skutek krwotoku wewnętrznego czaszki.
Według zeznań ojca zamordowanego, chłopak przechodził nieopodal miejsca pikiety organizowanej przez FRO (SVL) i otwarcie wyraził swoje przemyślenia odnośnie skrajnie prawicowej polityki. Za to został pobity. Jak się później okazało, z fatalnym dla życia skutkiem.
FRO posiada już na swoim koncie agresywne ataki na przechodniów podczas pikiet w takich miejscowościach jak Myyrmäki, Vantaa (przedmieścia Helsinek) i Jyväskylä.
Ugrupowanie to używa takich zajść do budowania swojego „image’u” jako agresywnej, paramilitarnej grupy. Starają się zainteresować inne osoby o agresywnym usposobieniu by dołączyli w ich szeregi i współuczestniczyli w tego typu akcjach.
Według FRO Jimi zareagował agresywnie na widok flagi ich ugrupowania. Na swojej stronie umieścili zdjęcia i nagrania video ukazujące zakrwawioną ofiarę leżącą na chodniku. Dołączyli teksty wychwalające ich czyn. Zajście opisali jako „szybkie przywrócenie dyscypliny” przechodnia o odmiennej opinii politycznej.
Dzień po ataku, członkowie ugrupowania reklamowali zajście także na serwisach społecznościowych oraz informacyjnych o antysemickim i rasistowskim profilu, chełpiąc się całym zajściem. Jeden z członków FRO w internecie napisał:
„Część ekipy straciła cierpliwość. Nie mogli słuchać jego dziecinnego głosu. Zaskoczyli gościa kompletnie!”
Never forgive, never forget!