Rankiem 8 listopada hiszpańska policja weszła do domów 15 osób (w tym 3 nieletnich) powiązanych z Bukaneros – antyfaszystowskimi ultrasami madryckiego klubu Rayo Vallekano. Wszyscy zatrzymani zostali wypuszczeni do domów po wielogodzinnym areszcie i złożeniu zeznań przed sędzią.
Są oni oskarżeni o wzięcie udziału w konfrontacji w Madrycie 12 października, gdzie zostało pobitych 3 skrajnych prawicowców. Według mediów policja wpadła na trop fanów Rayo Vallekano, ponieważ na miejscu pobicia znaleziono breloczek do kluczy Bukaneros. Kierując się tym śladem, niczym Sherlock Holmes, madryccy policjanci dotarli do winowajców. Obecnie wszyscy zatrzymani oskarżeni są o pobicie oraz „przestępstwo nienawiści”. Jak widać aparat represji zdecydował, że użycie prawa wprowadzonego przeciwko przestępstwom na tle rasistowskim jest tutaj całkowicie na miejscu.
Policja utrzymuje, że śledztwo trwa nadal i odmówiła podania dalszych szczegółów. Bukaneros od dawna są już na celowniku służb za swoją radykalną lewicową i antyfaszystowską postawę, a jeden z ich członków, Alfon, właśnie odsiaduje kilkuletni wyrok więzienia po tym, jak policja wrobiła go w udział w zamieszkach po strajku generalnym.
Na wielu hiszpańskich trybunach lewicowe ekipy ultras wyraziły swoją solidarność poprzez wywieszenie banerów i inne akcje solidarnościowe, Bukaneros zapowiadają zaś, że represje ich nie złamią.
