Świat

Nieudany protest antyimigrancki w Melbourne

3 kwietnia w Ascot Vale w Melbourne miał miejsce festiwal jedzenia halal. Jako, że każda okazja do siania nienawiści i podziałów jest dobra dla skrajnej prawicy, zdecydowali się oni urządzić protest pod hasłami antyislamskimi i antyimigracyjnymi. Trudno powiedzieć, co łączy temat imigrantów, z których wielu nie ma ani z islamem ani z jedzeniem halal nic wspólnego, z owym festiwalem jedzenia, ale to nie pierwszy i nie ostatni raz, kiedy tok myślenia skrajnej prawicy jest co najmniej mało logiczny. Z naszej strony zaznaczamy, że nie popieramy uboju rytualnego, a sam festiwal powinien zostać oprotestowany, ale ze względu na samą ideę męczenia zwierząt. Wracając jednak do protestu skierowanego do wszystkich imigrantów, został on zorganizowany przez organizacje Reclaim Australia oraz neonazistowska grupę United Patriots Front.
Krótko po rozłożeniu się na miejscu przez nacjonalistów, zostali oni zaatakowani przez około 30-sto osobową grupę zamaskowanych antyfaszystów i antyfaszystek. Doszło do krótkiej, acz gwałtownej konfrontacji, w wyniku której obrońcy białej rasy musieli odesłać jednego z kolegów do szpitala, a kilku innych odniosło lżejsze obrażenia. Stracili oni też kilka flag oraz transparent ze sloganami o niszczeniu antify. Jak widać wprowadzenie tej teorii w życie okazało się dla australijskich nazioli trochę trudniejsze. Bójkę przerwała szybko policja, po której pojawieniu się antyfaszystowska grupa opuściła miejsce akcji. Nie doszło do żadnych aresztowań.

Komentarze

Strona ma charakter tylko i wyłącznie informacyjny. Nie namawiamy nikogo do łamania prawa.

Exit mobile version