Aktywizm

Dla wsparcia ukraińskich towarzyszy

Tłumaczenie z Avtonom.org.

Wraz z ogólnym spadkiem zainteresowania wojną w Ukrainie, tak zwane „internacjonalistyczne” stanowisko istnieje i jest słyszalne w ruchu anarchistycznym w Europie, oprócz poglądów „nie wszystko jest takie jasne”. Zasadniczo składa się ono z dwóch punktów: pierwszym jest zrównanie sił agresora i strony broniącej się, przedstawiając ten konflikt jako kolejną wojnę kapitalistyczną, w której nie można opowiedzieć się po żadnej ze stron; a drugim jest wojna NATO przeciwko Rosji, w której Ukraina jest postrzegana głównie jako okazja dla krajów zachodnich do walki z Rosją kosztem życia Ukraińców. Sami ukraińscy anarchiści, którzy uczestniczą w zbrojnym oporze przeciwko rosyjskiej agresji w ramach AFU, są również krytykowani.

Jak usłyszeliśmy od jednego z towarzyszy, anarchiści na Zachodzie są bardziej skłonni postrzegać walkę w Rosji jako „czystą”, „jak w czasach I wojny światowej” (co oznacza romantyzowanie rewolucji w Rosji: represje po demonstracjach lub wypowiadanie się i wspieranie więźniów jest bliższe zachodniej rzeczywistości). Jednocześnie ukraińskie realia i doświadczenia — współpraca z armią, dążenie do długoterminowej perspektywy — są trudne do zrozumienia z zachodniego punktu widzenia; praktyka działań wojennych jest daleka od zachodniej rzeczywistości, o czym z jakiegoś powodu niektórzy europejscy towarzysze zapominają.

Takie stanowisko zajmują niektóre anarchistyczne kolektywy i organizacje z Czech, Włoch i innych krajów. W Rosji takie stanowisko można znaleźć u syndykalistów z KRAS-MAT. Stanowisko to zostało szczegółowo skrytykowane w artykule opublikowanym na stronie Pramena. Obserwując sytuację, my również postanowiliśmy dać temu wyraz.

Grupy, o których mówimy, raczej nigdy nie zmienią swojego stanowiska, a przynajmniej nie w najbliższej przyszłości. Ten tekst jest naszą skromną analizą sytuacji i wyrazem solidarności z naszymi towarzyszami na Ukrainie.
Geopolityka solidarności

Postrzegamy krytykę ze strony niektórych europejskich organizacji wobec ukraińskich towarzyszy:towarzyszek jako bezalternatywną: w zasadzie kontrpropozycja polega na sprzeciwie wobec wszystkich wojen i wezwaniu wszystkich armii do złożenia broni lub zwrócenia się przeciwko swoim dowódcom i rządowi.

Ale naszym zdaniem stanowiska zasadniczego sprzeciwu wobec wojny i obrony przed rosyjską inwazją oraz dążenia do pokonania Rosji nie są ze sobą sprzeczne. Ukraińscy towarzysze wielokrotnie dawali jasno do zrozumienia, że chodzi tu o przetrwanie, w tym przetrwanie polityczne. Ponadto nieproszone i lekceważące rady z Europy (głównie od ludzi, którzy nigdy nie byli na Ukrainie i nie doświadczają obecnie agresji wojskowej) dotyczące tego, co należy zrobić, jeśli nie stawia się oporu rosyjskiej inwazji w szeregach AFU, są z naszego punktu widzenia nadal niekonkretne, abstrakcyjne i dalekie od rzeczywistości.

Przytłaczająca większość anarchistów i anarchistycznych kolektywów z Białorusi, Ukrainy i Rosji, które znamy, o zbrodniach reżimu Putina wie z pierwszej ręki i wspiera anarchistów walczących w szeregach AFU i uczestników oporu wobec rosyjskiej inwazji.

Takie jest również nasze stanowisko. Dla nas ta wojna jest imperialistyczna. Państwo rosyjskie opiera się na wojnach podbojowych, mitach wielkomocarstwowych, kolonizacji rozległych terytoriów i ludobójstwie rdzennej ludności. Wystarczy spojrzeć nawet na samą rosyjską propagandę, aby zdać sobie sprawę, że naród ukraiński walczy o swoją podmiotowość, jeśli nie o prawo do istnienia w ogóle. „Rosyjski świat” przyniesie ze sobą biedę i dewastację, ksenofobię i policyjne bezprawie, których skala jest nieporównywalna z żadnym krajem w Europie, w tym z Ukrainą. Tak żyje teraz wielu Rosjan i mieszkańców terytoriów okupowanych przez Rosję. Prawdziwym internacjonalizmem jest teraz wspieranie narodu ukraińskiego w obliczu rosyjskiej agresji.

Jednocześnie nie mamy złudzeń co do państw europejskich lub Stanów Zjednoczonych: opierają się one na dokładnie tej samej logice co Rosja i robią to samo. Nie powinniśmy dokonywać fałszywych rozróżnień moralnych na osi Wschód — zło, Zachód — dobro. Uniemożliwia nam to całościowe i strategiczne zrozumienie sytuacji w interesie międzynarodowego ruchu anarchistycznego. Jednocześnie, ze względu na nasze położenie, historię i dziedzictwo walki — na Syberii, w imperialnej kolonii-prowincji — nasza perspektywa koncentruje się tutaj i mówimy głównie o Rosji, podczas gdy w Europie i USA lokalne części międzynarodowego ruchu anarchistycznego są aktywne w walce i najlepiej znają i piszą o swoich kontekstach.

Możemy solidaryzować się z anarchistycznymi walkami w Europie i USA, podobnie jak z rewolucyjnymi walkami w innych regionach i krajach. Wiemy, że gdy w Rosji nadejdzie rewolucyjna sytuacja, nasi towarzysze w innych krajach wesprą nas słowem i czynem. Czy można ich krytykować za to wsparcie, mówiąc, że pomagają obalić reżim Putina, a to gra na korzyść NATO, USA, Chin lub innych sił? Oczywiście, że nie. Ten obraz jest niekompletny, tej krytyce brakuje strategii i długoterminowej perspektywy.

Dlatego kierujemy się tą samą logiką w przypadku naszego zaangażowania w rewolucyjne wydarzenia w innych krajach. W kategoriach geopolitycznych wszystkie państwa i różne siły polityczne powiązane z ich interesami wykorzystują momenty niestabilności, wojny, rewolucji i wykorzystują każdą sytuację do własnych celów. Pod tym względem ruch anarchistyczny nie może stać z boku pod pretekstem ideologicznych niespójności i sprzeczności i musi zawsze dążyć do swoich celów pomimo trudności,v. Różne siły zawsze będą wkraczać na pole działania i w większości będą one wrogo nastawione do ruchów libertariańskich. Czekanie na sytuację, w której ruch anarchistyczny będzie miał znaczącą przewagę nad faszystami, państwami i innymi nieprzyjaznymi siłami, to skazywanie się na bezczynność i porażkę.

Żadna korzystna dla nas sytuacja nie pojawi się sama z siebie. Po pierwsze dlatego, że jeśli nie będziemy w stanie zrobić z nich właściwego użytku, jest bardziej prawdopodobne, że wpadną one w ręce innych sił politycznych, które będą na nie gotowe. Po drugie, wierzymy, że sytuacje korzystne dla ruchu rewolucyjnego będą możliwe dzięki takim czynnikom jak: dziesięciolecia ciężkiej pracy i działalności organizacyjnej, doświadczenie, silna ideologia, szkolenia, dobra pozycja ruchu i jego organizacji w społeczeństwie, spójna struktura, metody i standardy, silne koleżeństwo, duże zasoby i powiązania z innymi ruchami rewolucyjnymi. Jeśli te cechy nie zostały jeszcze osiągnięte, musimy kontynuować walkę i osiągnąć ten poziom.

Dlatego uważamy, że akcja bezpośrednia jest właściwa i konieczna, i wspieramy działania i inicjatywę towarzysza:k na Ukrainie. Z naszego punktu widzenia, właściwym krokiem ze strony organizacji anarchistycznych w Europie, które besztają towarzysza na Ukrainie, byłoby omówienie wszelkich kwestii i sprzeczności bezpośrednio z nimi, z szacunkiem i zrozumieniem dla tragicznej i trudnej sytuacji. I, na przykład, zgodzić się i przyjechać na Ukrainę, aby zapewnić niezbędne wsparcie — tak jak zrobiło to już wiele kolektywów, organizacji i pojedynczych towarzyszy.
Praca z mediami i oświadczenia

Musimy również uważnie przyglądać się temu, co i jak my, jako anarchiści, piszemy o wojnie. Istnieje wiele niuansów w przedstawianiu opinii z Rosji na temat rosyjskiej wojny na Ukrainie, podobnie jak w przypadku komentowania z Europy.

Po pierwsze, uważamy, że wszystkie organizacje anarchistyczne powinny trzymać się podstaw koleżeństwa i stać mocno za towarzyszami na Ukrainie, solidaryzować się z nimi i zapewniać różnego rodzaju wsparcie na wszelkie możliwe sposoby, niezależnie od tego, co sądzą o pozycji ukraińskich towarzyszy lub pod jakim kątem analizują rosyjską agresję.

Po drugie, należy się zastanowić, czy to, co się pisze, nie jest zagraniem na rękę rosyjskiej propagandzie i linii, którą ona realizuje.

Po trzecie, publiczne oświadczenia, analizy i komentarze na temat sytuacji na Ukrainie powinny być koordynowane bezpośrednio z kolektywami i osobami zaangażowanymi w ruch oporu na Ukrainie, aby sprawdzić rzeczywistość i uwzględnić żądania towarzyszy na Ukrainie.

Po czwarte uważamy, że ruch powinien wypracować ostre nieporozumienia i sprzeczne stanowiska wewnętrznie, bez upubliczniania swoich nieporozumień i słabości. W ten sposób dajemy więcej informacji wrogowi, zwiększamy rozłam, nie osiągamy użytecznych wniosków i pokazujemy ruch w sposób niepoważny, ale nic nie zyskujemy. Zdolność do rozwiązywania poważnych, wrażliwych i strategicznych nieporozumień, sporów, konfliktów i sprzeczności bez ujawniania ich publicznie, zamiast tego pracując nad nimi z dobrze rozwiniętymi wewnętrznymi mechanizmami organizacyjnymi i wydobywając wyniki i porozumienia z tych procesów, jest naszym zdaniem cechą silnego ruchu rewolucyjnego.
Priorytetem jest koleżeństwo

Uważamy, że europejscy towarzysze, którzy mają poważne ideologiczne zastrzeżenia do działań anarchistów na Ukrainie, powinni priorytetowo traktować koleżeństwo i solidarność, a do swoich zastrzeżeń lub krytyki podchodzić z ostrożnością i upewnić się, że najpierw nawiązany zostanie dialog i zrozumienie. Jesteśmy przekonani, że za 10-15 lat, jeśli nie wcześniej, takie podejście zostanie docenione. Przynajmniej przejawi się to w jakości relacji i powiązań wewnątrz ruchu na poziomie międzynarodowym.

Co więcej, patrząc na sytuację polityczną w Europie i na świecie, trwającą militaryzację i wzrost konfliktów zbrojnych, nie wiadomo, co stanie się w Europie po tych latach. Istnieje możliwość, że wielu towarzyszy, na przykład we Włoszech lub Czechach, stanie w obliczu wojny, śmierci i zniszczenia na dużą skalę w nowych konfliktach zbrojnych, katastrofach społecznych i naturalnych. Z taką perspektywą na przyszłość, silne więzi i wymiana doświadczeń z anarchistami na Ukrainie są konieczne nie tylko z politycznego, ludzkiego, ale także praktycznego punktu widzenia. Innymi słowy, widzimy, że istnieją kwestie czystości ideologicznej, dogmatyzmu i sprzeczności politycznych, ale jest też niesmaczna rzeczywistość, kwestia przetrwania, znaczenia i sukcesu anarchizmu lub libertariańskiej przyszłości w ogóle w Europie i poza nią.

Wróćmy do naszej tezy, którą postawiliśmy na początku tego tekstu: w krytyce, którą słyszymy od niektórych europejskich stowarzyszeń anarchistycznych, widzimy bezalternatywność. Chcemy widzieć większe pragnienie spójności i integralności organizacyjnej w ruchu anarchistycznym, zwłaszcza jeśli chodzi o wydarzenia takie jak rosyjska inwazja na Ukrainę i obrona przed nią. Nawet jeśli istnieją między nami fundamentalne różnice zdań co do roli ruchu anarchistycznego w tych wydarzeniach, proponowane alternatywy muszą być nie tylko realistyczne, ale także opierać się na świadomości, że daleko nam do przyjęcia idealnego stanowiska, które nie napotka po drodze żadnych sprzeczności, wyzwań i porażek.

Nawet jeśli nie ma realistycznych i rozsądnych propozycji, istnieje minimum, które uważamy za konieczne: zrozumienie, że ludzie zrobią to, co uznają za konieczne w ich kontekście, i wspieranie swoich towarzyszy na Ukrainie w każdy możliwy sposób, stawanie w ich obronie przed innymi ludźmi i organizacjami, i niestawianie przeszkód im i tym, którzy aktywnie udzielają im praktycznej pomocy i w jakikolwiek sposób działają zgodnie z uzgodnionymi z nimi liniami. I to nie tylko bez powodu, ale dlatego, że mówimy o ludziach, którzy tak jak my zdecydowali się walczyć o idee libertariańskie, ideały wolności i sprawiedliwości oraz wcielać je w życie.

Naszym zdaniem, myśli te odnoszą się również do rosyjskiego środowiska anarchistycznego. Pomimo faktu, że problem „pozycji internacjonalistycznej”, który krytykujemy w tym tekście, nie jest szczególnie silny w Federacji Rosyjskiej, nadal mamy dużą lukę w zorganizowanej interakcji i wsparciu dla naszych ukraińskich towarzyszy, na co zwracali oni uwagę i krytykowali przy więcej niż jednej okazji. Należy to naprawić. My również jesteśmy częścią tego problemu i staramy się go rozwiązać.

Bezczynność i neutralność są szkodliwe i niedopuszczalne, zwłaszcza jeśli chodzi o przetrwanie ukraińskiego społeczeństwa i naszych towarzyszy w obliczu zagrożenia rosyjską inwazją. Słowo „koleżeństwo” nie powinno być sprzeczne z czynami, gdy w ruchu istnieją różnice osobiste i ideologiczne. Poza tym weźmy pod uwagę perspektywę długoterminową: wiele tarć między ludźmi zanika z biegiem lat; ludzie, okoliczności i punkty widzenia zmieniają się, a sami uczestnicy konfliktów nie zawsze pamiętają, o co było całe zamieszanie; często stare tarcia z czasem zaczynają wydawać się mniej poważne, a ich ostrość zanika w przeszłości. Oczywiście nie jest tak w przypadku niektórych problemów i spraw.

Ale koleżeństwo i wzajemne wsparcie, poparte koniecznością stawienia czoła śmiertelnemu zagrożeniu, pozostawiają niezatarty pozytywny ślad i zobowiązanie na przyszłość wspólnej walki. I takich rzeczy, które pozostawiają ten ślad, musimy szukać między sobą tak bardzo, jak to tylko możliwe.

DIANA (Ruch Irkuckich Anarchistów)
Luty 2024 r.

Tłumaczenie

Strona ma charakter tylko i wyłącznie informacyjny. Nie namawiamy nikogo do łamania prawa.

Exit mobile version