Polityka

Rosja: O punkach, faszystach i antyfaszystach

Rosja jest bardzo częstym tematem debat dotyczących skrajnej prawicy i antyfaszyzmu. W kraju działają setki organizacji neofaszystowskich zrzeszających dziesiątki tysięcy osób. W Rosji bycie antyfaszystą to ciągła walka wymagająca ogromnej siły i determinacji.

Faszyści? Nie możemy ich zrozumieć

Zespół Ted Kaczynski to moskiewska undergroundowa grupa punkowa. Jej lider, Pit jest absolwentem filozofii i teologii. Wrogiem rasy numer jeden. Zdjęcia z jego koncertów znajdujące się w Internecie nie pokazują twarzy muzyków ani uczestników koncertów.

– W 2001 roku naziści rozpętali wojnę z punkami – mówi – Leje się krew na ulicach, a także w trakcie najazdów na nasze kluby i koncerty naszych grup. Tępią też imigrantów i włóczęgów, a my wzięliśmy ich w obronę. Punki i cała Antifa, czyli ich sojusznicy odpowiedzieli tym samym.

Najbardziej znane zespoły to Korrozija Metala i Kolovrat. Pierwszy, związany z Partią Narodowo-Bolszewicką to ulubieńcy napalonych nierozprawiczonych gimbusów, zapijaczonych NS-skinheadów i sfrustrowanej prawicowej chuliganki Spartaka, CSKA czy Dynama. Drugi to znany na całym świecie zespół hitlerowski, grywający pod flagą Kościoła Twórcy – rasistowskiej sekty religijnej z USA powiązanej z Blood & Honour.

Jedną z wielu ofiar wojny kulturowej, która w drugiej połowie lat 90. w całej Europie osiągnęła wymiar polityczny jest Ilia Borodajenko zamordowany 26 stycznia 2007. Wtedy to neonaziści napadli na obóz nad rzeką Angara gdzie protestowano przeciwko budowie elektrowni jądrowej. Ilia zginął od ciosów zadanych żelaznymi prętami.

– W mojej klasie wszyscy chłopacy należeli do nazistów poza mną. Z biegiem czasu zaczęły powstawać niezwykłe dziwolągi. Nazi-punki, nazi-rastafarianie, a nawet nazi-Negry. Ich gwiazdą jest piłkarski chuligan Eskimo.

Ciekawy jest fakt, że wielu liderów faszystowskich gangów w Moskwie nosi nazwiska pakistańskie, kirgiskie i czeczeńskie, nie mówiąc już o żydowskich. Jest to drugie pokolenie imigrantów wychowane w europejskiej części Rosji.

– Nie możemy ich zrozumieć. Pytam takiego, dlaczego jesteś z nimi, skoro gębę masz tak ciemną jak ja (Pit ma pochodzenie kaukazko-koreańskie), a on że jego przodkowie byli z Bułgarii, Chorwacji albo z Włoch. W życiu się nie przyzna, że z Baku przyjechał albo z Dusznabe.

Baru tutaj nie mamy

Jednym z antyfaszystowskich klubów w Moskwie, gdzie grywała kultowa kapela punkowa Tarakana, a później Ted Kaczynski jest Klub im. Jerry’ego Rubina. To miejsce spotkań alternatywnej młodzieży oraz wrogów systemu.

– Baru też tu nie mamy – mówi Andriej, obywatel Rosji od 2002 – antyfaszysta nie pije, nie pali i nie bierze narkotyków, bo jak ma być radykalny, musi być aktywny, a więc trzeźwy.

Andriej trafił do Jerry’ego Rubina przez przypadek. Po tym jak został eksmitowany z rodziną i mieszkał w garażu krążył po mieście w poszukiwaniu żywności. Postanowił wejść, ponieważ wpuszczali za darmo. Obecnie pilnuje w nim porządku i prowadzi zajęcia z karate, aikido i tai-chi.


Sex, dziwki i narodowy bolszewizm

Liderem zespołu Korrozija Metala jest niejaki Siergiej Troicki ps. Pająk. Ma 48 lat. Ponoć założył zespół ponieważ nie mógł dostać się na studia. Pochodzi z rodziny inteligenckiej. Jest synem profesora filozofii. Na pytanie czy rodzicom nie przeszkadza to, że jest faszystą odpowiada:


– A w czym to może przeszkadzać?

Na pytanie o zbrodnie faszystów na Rosjanach odpowiada:

– Od komunistów zginęło jeszcze więcej (ludzi), a w armii Hitlera służyło 1,5 miliona radzieckich ludzi.

Zespół ma problemy z dawaniem koncertów w Moskwie w związku z czym częściej grywa na prowincji, gdzie rzadko kiedy coś się dzieje. Koncertuje również na Syberii, a stosunek do życia ma jak przystało wzorowemu patriocie i chrześcijaninowi.

– W trasie staramy się pić nie mniej niż pół litra dziennie na łebka. Wódka i różne miejscowe balsamy (…). Dziwki, muzyka i chlanie to całe moje życie. Najpiękniejsze, co w nim jest.

Należy zwrócić uwagę na to, co wymienia jako pierwsze. Gdy w górniczym Nowokuźniecku dostali od fana dwie tony węgla w workach sprzedali, go a za pieniądze…

– … wynajęliśmy rozkoszną banię i pięć dziwek. W Moskwie dobra prostytutka kosztuje dziesięć tysięcy, a na prowincji top modelkę na całą noc można mieć za osiemset rubli (80 zł). Trzy z nich pojechały z nami w dalszą trasę i na koncertach gołe tańczyły na scenie. Były gwiazdami, ale wyrzuciliśmy je po drodze, bo w każdym mieście chcemy mieć nowe.

Zespół Korrozija Metala gra na prowincji, gdyż jego utwory nie mogą być puszczane w środkach masowego przekazu, a płyty sprzedawane w sklepach. Kiedy za wykonywanie swoich utworów trafił na 2 tygodnie do aresztu, nie rozumiał dlaczego, skoro muzyka to abstrakcja.

– Śpiewasz, żeby wbić czarnemu kołek w pierś. Jaka to abstrakcja?

– No, jak wampirom wbijali. Czysta abstrakcja, przecież wampirów nie ma.

– Twoi wielbiciele rozumieją to dosłownie i tłuką na ulicach, a nawet mordują imigrantów i afrykańskich studentów.

Wydawać by się mogło, że „Pająk” się obrazi lub zacznie mówić, że jego fani nie są kryminalistami ani mordercami.

– To nie moja wina, że ktoś źle mnie rozumie.


Dlaczego?

Zespoły takiej jak Korrozija Metala mimo, sporej popularności nadal zaliczają się do ekstremy. O wiele bliżej mainstreamu znajdują się zespoły grające tzw. muzykę tożsamościową.

– W klasie mojego syna na 34 dzieci 17 to imigranci, cudzoziemcy niesłowiańskiego pochodzenia. Równo połowa! – narzeka Walerij Naumow, lider folk-rockowej grupy Iwan Carewicz, odwołującej się do dziedzictwa średniowiecznej Rusi.

Uważa, że Rosja umiera. Widzi jednak dla niej szansę.

– Dopiero jak Putin przyszedł na prezydenckie cesarstwo i zezwolił na patriotyzm zrobiło się łatwiej.

Owym „zezwoleniem na patriotyzm”, który wcześniej był ponoć nielegalny było zrobienie Iwana Carewicza coroczną gwiazdą festiwalu Slawa Rassiji, organizowanego przez partię Władymira Putina – Jedinaję Rassiję.

W Rosji utwory zespołów grających muzykę tożsamościową lub folk-rocka często pojawiają się na jednych składankach z zespołami odwołującymi się do Hitlera i oddającymi cześć III Rzeszy. Na tych samych składankach znajdują się nie tylko rosyjskie zespoły, ale również polskie, na przykład Irydion.

Tymczasem muzyka przeciw rasizmowi nie ma błogosławieństwa ani cara Putina, ani żadnej innej głowy państwa…

Wypowiedzi Pita, Andrieja i Troickiego zostały zaczerpnięte z książki Jacka Hugo-Badera „Biała Gorączka”.

Komentarze

Strona ma charakter tylko i wyłącznie informacyjny. Nie namawiamy nikogo do łamania prawa.

Exit mobile version