14 kwietnia zakończył sie w Sztokholmie proces antyfaszysty Joela, o którego sprawie pisalismy już wcześniej. Prokuratura domaga się skazania go za udział w zamieszkach w Kärrtorp 15 grudnia 2013, kiedy około 30 neonazistów zaatakowało manifestację antyrasistowską. Prokurator domaga się równiez skazania Joela za próbę zabójstwa na 7 lat więzienia za pchnięcie jednego z napastników nożem. Joel przyznał się do czynu, ale twierdzi , że zrobił to w samoobronie i aby ochronić manifestację, która była atakowana przez neonazistów.
Podczas procesu okazało się, że SÄPO (szwedzkie tajne służby)wiedziało o planowanym ataku, ale policja twierdzi że nigdy nie została o tym poinformowana i z tego powodu manifestację obstawiało jedynie 6 funcjonariuszy.
Joel wraz z innymi bojowymi antyfaszystami uratowali tego dnia uczestników zgromadzenia (wśród nich sporo rodzin z dziećmi i osób starszych) przed uzbrojonymi napastnikami. Nie ma wątpliwości, że żeby nie ich zdecydowana postawa, mogłoby dojść do tragedii.
Osobno odbywa się proces zatrzymanych tego dnia nazioli, oskarżonych m.in. o napaść na tle rasistowskim, zamieszki oraz posiadanie noży. Co najmniej jeden z najmłodszych aresztowanych zeznał, że nie wiedział na co się pisze , że nie powiedziano im o tym jak ma wyglądac akcja i obciążył zeznaniami starszych aktywistów.
Sąd ma wydać decyzję co do losu Joela 29 kwietnia.