W sobotę wieczorem, w drodze z koncertu w moskiewskiej dzielnicy Izmaiłowo, po raz kolejny zatrzymany został znany rosyjski antyfaszysta Aleksej „Sokrat” Sutuga.
Według świadków Sokrat kierował się na stację metra, kiedy drogę zajechał radiowóz. W protokole zatrzymania napisano, że przyczyną było tzw. drobne chuligaństwo, a konkretnie używanie przekleństw w miejscu publicznym. Początkowo Sutuga miał siedzieć na dołku do poniedziałku, jednak w niedzielę 8 kwietnia sytuacja nagle się zmieniła. Alekseja przewieziono do głównego budynku moskiewskiej policji kryminalnej gdzie poinformowano go, że jest podejrzany o udział w bójce z 2 stycznia 2014 roku i podpada pod art. 213 kk. czyli chuligaństwo dokonane przez grupę osób.
Według słów samego Sutugi, przekazanych przez adwokata, 2 stycznia wracał ze znajomą z imprezy kiedy na ich drodze pojawiły się dwie grupy bijących się młodych osób, wśród których część była naziolami. Sutuga próbował przerwać bójkę, a rezultat jest już znany i niestety za często spotykany – kiedy nacjonaliści zorientowali się kto im przeszkodził pobiegli na policję. Mimo przedstawienia swojej wersji wydarzeń Sutuga został zamknięty w areszcie śledczym do 6 maja! Obecnie przyjaciele prowadzą zbiórkę pieniędzy na opłacenie adwokata.
Aresztowanie Alekseja Sutugi nie przypadkowo ma miejsce w czasie dokręcania śruby przez reżim Putina. Sokrat już w radiowozie był wypytywany o ostatnie wizyty na Ukrainie, co zapewne też nie wynikało z czystej ciekawości wąsów. A rola nacjonalistów w całej szopce idealnie wpisuje się w najnowszą historię ich współpracy z opresyjnym systemem, zapewne chłopaki będą mieć dodatkowe punkty w czasie rozmowy o pracę w policji.
źródlo:
novayagazeta.ru/news/1680442.html
avtonom.org/news/antifashista-alekseya-sutugu-pytayutsya-obvinit-v-melkom-huliganstve