Kilka dni temu były dowódca „Wagner PMC” („Grupy Wagnera”), Andriej Miedwiediew, przekroczył granicę z Norwegią i złożył wniosek o azyl. Stało się to kilka miesięcy po tym, jak uciekł z Ukrainy i przez jakiś czas przebywał w Rosji, próbując uniknąć pozasądowych represji ze strony gangu Prigożyna. Wielu współczuje teraz 26-letniemu żołnierzowi, który przeniósł się z okopów Ukrainy do Oslo. Trzeba się jednak zastanowić, jak można w ogóle sympatyzować z takim człowiekiem
Wywiad
15 grudnia gulagu.net opublikował na swoim YouTube wywiad z Miedwiediewem. Opowiada on tam, o swojej działalności najemniczej na Ukrainie, masakrach pojmanych żołnierzy ukraińskich i skazanych najemników. Na końcu wywiadu sam Miedwiediew przeprasza wszystkich, których skrzywdził lub sprawił kłopoty i niedogodności (sic!). Sam Wagnerowiec nie wnika w szczegóły swoich działań, a z informacji w źródłach publicznych wynika, że powodem jego odejścia z PMC był raczej zły stan armii rosyjskiej, a nie potępienie imperialistycznej wojny.
W wywiadzie dowiadujemy się też, że Miedwiediew „służy” w Wagnerze nie pierwszy rok. Zbudował tam całą karierę (trudno sobie wyobrazić, by nowicjusz został umieszczony na szczeblu dowództwa w strefie wojny). Biorąc pod uwagę, że przed pełnowymiarową inwazją na Ukrainę, grupa Wagnera terroryzowała inne regiony, w tym ludność Syrii, można sobie wyobrazić, ile krwi na rękach ma ten „niewinny” rosyjski żołnierz. Sam Andriej nie chce mówić o swoich poczynaniach w Wagnerze do lipca 2022 roku. Widać jednak, że przez długi czas zabijanie dla pieniędzy nie przyprawiało go o wyrzuty sumienia.
Grupa Wagner – Zabarwienie
Nie zapominajmy o ideologicznej stronie samego Wagnera- skrajnie prawicowej grupy, w której idee białej supremacji i rosyjskiego świata (panslawizm) są fundamentem organizacji. Jeśli pracujesz w tego rodzaju „firmie” (jak sam Miedwiediew nazywa Wagnera w jednym z wywiadów), to co najmniej faszystowska ideologia nie stanowi dla ciebie problemu. Nie powinniśmy się dziwić, że prędzej czy później słowiańscy zwolennicy Hitlera zaczną tu rozbijać głowy młotami kowalskimi.
Nie czujemy sympatii do Andrieja Miedwiediewa. Co więcej, ten człowiek powinien ponieść odpowiedzialność za swoje czyny. (Rzekomo) od lat pracuje dla faszystowskiej organizacji i zabija nieuzbrojonych ludzi za pieniądze. I to nie norwescy urzędnicy powinni oceniać byłego najemnika, ale naród ukraiński. Ci, których pozbawił spokoju i spokojnego życia, które teraz próbuje znaleźć dla siebie w Norwegii.
Źródło: Pramen.by