26 lipca około 70 anarchistów i anarchistek z Istanbulu, Ankary, Yalovy i innych miast (Eskişehir Anarşi İnisiyatifi, Ankara Anarşi İnisiyatifi, İstanbul Anarşi İnisiyatifi ve Devrimci Anarşist Faaliyet), zebrało się w Eskişehir w celu upamiętnienia swoich towarzyszy (Alper Sapan, Evrim Deniz Erol, Medali Barutçu, Serhat Devrim) zabitych ostatniego tygodnia w samobójczym ataku bombowym w Suruç. Kiedy anarchiści zebrali się i rozpoczęli marsz, policja nagle zaatakowała ich i aresztowała 17 osób. Inni rozbiegli się po ulicach i kawiarniach. W pobliżu pojawiła się też grupa faszystów, która prowokowała protestujących i biła brawo, gdy byli aresztowani przez policję.
Była to akcja Anarchistycznej Inicjatywy, która wystosowała apel o międzynarodowe akcje solidarnościowe przeciwko tureckiemu rządowi. W wydarzeniu wzięły także udział inne grupy i pojedyncze osoby.
W Istanbule z kolei anarchiści ze swoimi transparentami przyłączyli się do zabronionego przez władze marszu pokoju.
Turecki rząd od kilku dni dokonuje ataków na kurdyjskie pozycje w Iraku i Syrii, a także dokonuje masowych aresztowań wśród wszelkiego rodzaju opozycji politycznej. Podczas jednego z policyjnych obław w Istanbule policja zastrzeliła lewicową aktywistkę Gunay Özarslan. W wielu tureckich miastach od kilku dni co noc trwają zamieszki z lewicową i kurdyjską młodzieżą. Wszystkich tych działań turecki rząd dokonuje pod płaszczykiem walki z terroryzmem, dziwnym trafem jednak kierując swoje ataki w większości w kurdyjski ruch oporu, który tak skutecznie powstrzymuje ekspansję Państwa Islamskiego, z którym to Turcja ponoć walczy.