Publicystyka

Nacjonalizm – ostrzeżenie historii

Niedawno, w bliskim czasie minęło kilka ważnych rocznic – “krwawej niedzieli” na Wołyniu, mordu w Jedwabnym i masakry w Srebrenicy. Ich wspólnym mianownikiem było masowe morderstwo nieuzbrojonych cywilów z powodu ich narodowości , tudzież przynależności etnicznej (jak w przypadku Jedwabnego). To smutna okazja, żeby ponownie rozważyć zgubny wpływ nacjonalizmu na nasze życie i do jakich tragedii bardzo często prowadzi ta ideologia.

Nacjonalizm [łac. natio ‘naród’], przekonanie, że naród jest najważniejszą formą uspołecznienia, a tożsamość narodowa najważniejszym składnikiem tożsamości jednostki, połączone z nakazem przedkładania solidarności narodowej nad wszelkie inne związki i zobowiązania oraz wszystkiego, co narodowe, nad to, co cudzoziemskie lub kosmopolityczne

Definicja z encyklopedii PWN

To doprowadzony do skrajności patriotyzm, który jest znakomitym instrumentem klas rządzących. Co to oznacza w praktyce? Ideologia nacjonalistyczna przekonuje nas, że nasze interesy klasowe, jako osób z klasy pracującej, są takie same jak interesy przedsiębiorców czy polityków. Wedle tejże ideologii mamy więcej wspólnego ze swoimi szefami czy posłami siedzącymi z Sejmie, niż z pracownikami, którzy są innej niż nasza narodowości. Sam fakt przynależności przez wspomnianych szefów czy posłów do tego samego co my narodu , wedle nacjonalistów magicznie powoduje, że mamy ze sobą nagle wiele wspólnego. Tego typu propaganda, często wciskana nam od małego, powoduje że dużo łatwiej się nami rządzi. Dzięki nacjonalizmowi gniew ludzi na wzrastające ceny, kryzysy ekonomiczne czy wszelkiego rodzaju obawy o swoją sytuację można skierować na tych, którzy są “obcy”, zamiast na rzeczywistych winowajców. I tak odwieczna zasada “dziel i rządź” staje się usankcjonowana przez ideologię. Niestety zbyt dużo osób daje się nią omamić, zapominając, że nasze interesy bliższe są tym którzy należą do tej samej co my klasy. Nie na darmo stary lewicowy slogan głosił, że “proletariusze nie mają ojczyzny”.

Nie tylko jednak pomaganie interesom rządzących jest tutaj problemem .Zaczadzeni nacjonalizmem i szowinizmem ludzie potrafią dokonywać strasznych czynów i tutaj wracamy do wspomnianych na początku wydarzeń z historii. Na Wołyniu dziesiątki tysięcy osób zostało zamordowanych przez ukraińskich nacjonalistów, ponieważ tamci uznali, że ich ziemie musza być “czyste etnicznie” w związku z tym wszyscy, którzy nie są narodowości ukraińskiej muszą zostać wyeliminowani, a ci, których się wyeliminować nie uda zostaną zmuszeni do ucieczki. Wszystko w imię chorej, nacjonalistycznej ideologii. W Jedwabnym Polacy spalili w stodole kilkuset ludzi, z którymi przez lata żyli po sąsiedzku. Dlaczego? Bo byli Żydami i przez to nie pasowali do wizji czystej, jednonarodowej Polski katolickiej propagowanej przez środowiska narodowe. Zresztą Jedwabne było tylko jednym z wielu pogromów na Żydach dokonanych przez polską ludność podczas 2 Wojny Światowej. Dla zainteresowanych tematem można polecić książkę Mirosława Tryczyka “Miasta Śmierci” – chociaż lektura należy do tych ciężkich i wstrząsających. W Srebrenicy to również opętani nacjonalistyczna gorączką Serbowie mordowali i gwałcili swoich bośniackich sąsiadów. We wszystkich tych przypadkach sprawcy zbrodni mieli poczucie wyższości nad swoimi ofiarami. Sadzili że są lepsi, że ich narodowość jest najważniejsza, a wszyscy “inni”, a także wszelkiego rodzaju “zdrajcy narodu”, którzy nie chcieli się tej ideologii podporządkować, muszą zostać zgładzeni, albo w najlepszym wypadku wygnani. Ich interes narodowy usprawiedliwiał każdą, nawet najgorszą zbrodnię.

Bardzo dobrze, że cały czas mówi się o tych wszystkich wydarzeniach. Ostatnio pojawiło się kilka ciekawych artykułów o rzezi wołyńskiej, zarówno ze strony polskich, jak i ukraińskich historyków. O wołyńskich wydarzeniach oczywiście bardzo dużo trąbią polskie środowiska nacjonalistyczne. Tutaj z kolei w pełni widać ich hipokryzję. Zaplanowana masakra polskiej ludności nie była zła dlatego, że zginęli niewinni ludzie. Była zła dlatego, że zginęli Polacy. Te same środowiska wynoszą do grona bohaterów różnego rodzaju nacjonalistycznych zbrodniarzy, ponieważ tamci mordowali w imię swojej wizji “polskiego interesu narodowego”. Palenie ukraińskich, białoruskich czy litewskich wiosek i mordowanie ich ludności, pogromy Żydów, współpraca z nazistami- to nie były zbrodnie, kiedy popełniali je “żołnierze wyklęci” i różnego rodzaju działacze narodowi. Wtedy to była „walką z komuną”.

Naszym zadaniem jako ruchu antyfaszystowskiego jest ciągłe atakowanie nacjonalizmu i ukazywanie jego prawdziwego oblicza – jako tego, które prowadzi do ludzkiego cierpienia w imię chorych fantazji politycznych. Organizacje nacjonalistyczne i dzisiejsi bohaterowie prawicy w stylu niedawno rozsławionej Mariki cały czas snują wizje oczyszczania kraju z elementu uznanego przez nich za nieporządany. Jedyne co ich powstrzymuje przed to nie brak chęci, a tylko i wyłącznie możliwości.


Komentarze

Strona ma charakter tylko i wyłącznie informacyjny. Nie namawiamy nikogo do łamania prawa.

Exit mobile version