Setna rocznica śmierci słynnego marksistowskiego teoretyka i dyktatora „sowieckiej” Rosji, Włodzimierza Lenina, była niedawno obchodzona przez autorytarnych komunistów na całym świecie. W związku z tym autorzy kanału „Głos Anarchistów” chcieliby porozmawiać o spuściźnie tego polityka.
Kiedyś słynny filozof i chrześcijański anarchista Andriej Bierdiajew porównał radzieckiego „przywódcę” i Konstantina Pobiedonoscewa. Wydawałoby się, że co może być wspólnego między rewolucjonistą i socjalistą z jednej strony a przekonanym konserwatystą i nauczycielem Aleksandra Trzeciego z drugiej? To, że podobnie jak Wielki Inkwizytor Dostojewskiego, nie wierzyli w człowieka.
Jak zauważył Wsiewołod Wolin, twierdzenie, że „masy są niezdolne do decydowania o własnym życiu bez władzy” – jest doskonałym uzasadnieniem dla mężów stanu wszystkich opcji, od faszystów i liberałów po autorytarnych „komunistów”.
Jednym ze znaczących momentów w pamiętniku Emmy Goldman „Moje rozczarowanie Rosją” była prywatna rozmowa z Leninem na Kremlu, podczas której bolszewicki przywódca oświadczył, że wolność słowa (o którą Emma prawie całe życie walczyła w Stanach Zjednoczonych) jest „burżuazyjnym uprzedzeniem”. W końcu anarchistka zdała sobie sprawę, że ma do czynienia ze zwykłym tyranem. Tak jak Voltaire pokładał nadzieję we Fryderyku II i ostatecznie był świadkiem, jak ten mściwy despota nakazał spalenie jego broszur, które obrażały monarchę, tak samo Goldman była świadkiem represji wobec anarchistów w Rosji, a następnie była nękana przez Komunistyczną Partię USA za swoją książkę.
To właśnie ten brak wiary w jednostkę i wolność dał początek teorii „partii awangardowej”, która w praktyce przełożyła się na jednopartyjną dyktaturę i strukturę Kominternu, gdzie jednym z 14 obowiązkowych wymogów było całkowite posłuszeństwo wobec decyzji Kremla. To właśnie ten brak wiary doprowadził bolszewików do stłumienia kontroli robotniczej, niezależnych rad i komitetów fabrycznych, aby „mądrzy” dyrektorzy i komisarze zajęli miejsce „nierozsądnych” robotników w zarządzaniu.
Głównym błędem teoretycznym Lenina było to, że (jak wierzył) władza państwowa lub monopol kapitalistyczny mogą zostać wzięte w swoje ręce i ukierunkowane na interesy całego społeczeństwa, ustanawiając w ten sposób socjalizm.
W rzeczywistości, biorąc władzę w swoje ręce, rewolucjonista, podobnie jak bohater z orientalnych baśni, sam staje się smokiem, z którym walczył. Jak ostrzegał Bakunin: „Daj najuczciwszemu rewolucjoniście władzę absolutną, a będzie gorszy od cara”.
Okazało się to w praktyce. Carska autokracja była zgniłym i despotycznym systemem, który praktykował polityczne egzekucje: bezwzględną masakrę dekabrystów, egzekucję polskich buntowników przez Wieszatiela Murawjowa, „krawaty Stołypina”. W sumie w latach 1825-1917 r. Romanowowie skazali na śmierć z powodów politycznych ponad 6 tys. osób. Bolszewicy jednak, założywszy swoją policję polityczną, przewyższyli wszystkie te zbrodnie monarchicznej Rosji już w pierwszych miesiącach swoich rządów. Podobnie jak rosyjscy carowie, bolszewicy bezlitośnie rozstrzeliwali głodowe demonstracje robotników, jak to miało miejsce w maju 1918 r. w Kołpinie.
Kapitalizm został zastąpiony nie socjalizmem, ale kapitalizmem państwowym, który, jak stwierdził Bertrand Russell, kiedy odwiedził bolszewicką Moskwę w ramach delegacji Partii Pracy, był bardziej okrutny niż najbardziej autorytarni przemysłowcy w USA i Wielkiej Brytanii.
Moc sama się reprodukuje. Jak zauważył Bookchin, w systemie „radzieckim” partia zajęła miejsce sowietów, Komitet Centralny zajął miejsce partii, a sekretarz generalny zajął miejsce Komitetu Centralnego. Lekarstwo zmieniło istotę. A przy centralizmie, który gloryfikował Lenin, wszystko to było nieuniknione.
Władza się reprodukuje. Jak zauważył Bookchin, w systemie „sowieckim” partia zastąpiła rady, Komitet Centralny zastąpił partię, a sekretarz generalny zastąpił Komitet Centralny. Środki zastąpiły istotę. W ramach centralizmu, który wychwalał Lenin, wszystko to było nieuniknione.
Naturalną konsekwencją było to, że leniniści, jako politycy, musieli kłamać i zdradzać swoje hasła, aby utrzymać władzę: zamiast „pokoju bez aneksji i odszkodowań” była zmowa z imperializmem niemieckim i tureckim, zamiast „ziemi dla chłopów”, zawłaszczenia nadwyżek i kołchozów, zamiast „fabryk dla robotników” (tj. uspołecznienia fabryk), nacjonalizacji, a zamiast „wolności dla ludów”, po kilku latach „indygenizacji”, powrót pod rządami Stalina w jeszcze potworniejszej formie kolonialnych praktyk Imperium Rosyjskiego.