Skontaktuj się z nami

Hej, czego szukasz?

161 CREW

Sport

Białoruski reżim nasila represje wobec antyfaszystów – zatrzymania kibiców Partizana Mińsk

Wielokrotnie informowaliśmy o represjach systemu Łukaszenki wobec białoruskich antyfaszystów. Szczególnie głośne były wieloletnie wyroki dla białoruskich anarchistów oraz sprawa z Brześcia, gdzie pachołkami reżimu okazali się neonaziści hailujący w przeddzień dnia upamiętniającego koniec drugiej wojny światowej, milicjanci i sędziowie, którzy ochoczo wysłali prawdziwych antyfaszystów do kolonii karnych. Tym razem prześladowania dotknęły mińskich kibiców.
22 marca, wcześnie rano, do domów ok. 30 antyfaszystowskich kibiców Partizana Mińsk (dawniej MTZ-RIPO) weszli funkcjonariusze głównego zarządu ds. walki ze zorganizowaną przestępczością w towarzystwie zwykłych krawężników. Konfiskowane były komputery, karty pamięci, aparaty fotograficzne oraz odzież, na której według milicjantów znajdowały się „napisy mające związek ze sprawą”. Do siedziby zarządu odwieziono 4 osoby, aresztowano dwóch kibiców – Ilię Waławika i Wadzima Bojka. 5 kwietnia wąsy zatrzymały trzeciego antyfaszystę – dziewiętnastoletniego Dzmitrija Cyhanowicza. Milicjanci, żeby się nie fatygować, zadzwonili do niego z informacją, że może odebrać rzeczy skonfiskowane podczas rewizji. Wszystkim zatrzymanym postawiono zarzuty z paragrafu 339 art. 3 (wyjątkowo złośliwe chuligaństwo), chłopakom grozi 10 lat więzienia.
Kuriozalnym jest fakt, że zarzuty postawiono za akcję sprzed ponad półtora roku, którą organa interesowały się już wcześniej, jednak bez widocznych efektów. 29 czerwca 2014 roku kibice Partyzana zablokowali koło centrum handlowego „Maximus” trolejbus, którym jechali kibice Torpedo Mińsk, znani ze skrajnie prawicowych poglądów. W trakcie akcji w trolejbusie rozpylony został gaz i wybita szyba, prawdopodobnie jeden z nazioli napisał doniesienie o pobiciu. Dziesięć dni po akcji zatrzymanych zostało kilkunastu antyfaszystów, którzy jednak nie dostali żadnych zarzutów i wkrótce wyszli. W styczniu 2016 roku centrum ochrony praw człowieka „Vesna” poinformowało o zgłoszeniu się jednego z kibiców, na którego naciskali śledczy głównego zarządu ds. walki ze zorganizowaną przestępczością. Chłopak wycofał wymuszone przyznanie się do winy, jednak do tej pory ma status świadka w sprawie, był też wśród zatrzymanych 22 marca.

3_1
Mało prawdopodobnym jest, że białoruski reżim tak bardzo ucierpiał od lekko uszkodzonego trolejbusu. Światło na rzeczywiste motywy działania psiarni daje anonimowa wypowiedź jednego z kibiców dla portalu belsat.eu:

Wezwania na milicję i profilaktyczne rozmowy zdarzały się często. Pierwsza fala poważnych represji była przed mistrzostwami świata w hokeju na lodzie (w maju 2014 roku – red.). Organizacja „RUMOL” (Rossiya Molodaya –red.) przeprowadzała w Mińsku zawody sportów siłowych, będące polityczną imprezą pod przykrywką sportu. Zerwaliśmy ceremonię wręczenia nagród. Po tym milicja zaczęła się nam bardziej przyglądać. Zatrzymali wtedy pięciu chłopaków z naszego klubu. Ilia Waławik dostał dziesięć dni aresztu. Do niektórych dzwonili, niektórych odwiedzał dzielnicowy, a niektórych zatrzymywali za niecenzuralne słownictwo. Niedawno wyszedł film poświęcony rocznicy istnienia głównego zarządu ds. walki ze zorganizowaną przestępczością. Wprost mówią w nim o kibicach piłkarskich, że nie chcą powtórzenia ukraińskiego scenariusza.(…) Przeszukanie trwało około półtorej godziny. Mi mówili: masz szansę nie załapać się do tej sprawy, ktoś już zeznaje. Wszystko było nagrywane kamerą. Proponowali mi obciążenie zeznaniami Waławika, anonimowo lub pod nazwiskiem. Chcieli, żebym powiedział, że to on rozpylił gaz w trolejbusie.(…) Funkcjonariusze postawili sobie za cel rozbicie wszystkich młodzieżowych grup. Teraz wzięli się za kibiców, ponieważ innych już nie ma.

Ilia, któremu milicja poświęca tak dużo uwagi, od jakiegoś czasu nie uczestniczy w kibicowskim życiu, poświęcając swój czas rodzinie. Jego żona, będąca w 7 miesiącu ciąży, po wizycie wąsów trafiła do szpitala. Według słów znajomych, Ilia jest człowiekiem bardzo przywiązanym do zasad i nigdy nie ukrywał krytycznego stosunku do idei tzw. ruskiego miru. Reżim Łukaszenki nie pierwszy raz wykorzystuje stare sprawy do prześladowań antyfaszystów. W ubiegłym roku w sprawie dotyczącej bójki z neonazistami w Brześciu (2013 rok) osądzonych zostało dwóch antyfaszystów – Dmitryj Steszenko i Roman Bogdan. W 2014 r. w tej samej sprawie skazany został Dmitrij Zwańko, o czym informowaliśmy tutaj.
W obronie aresztowanych kibiców przeprowadzone są akcje protestu, jedna z nich miała miejsce 4 kwietnia pod białoruską ambasadą w Warszawie. Według uczestników pikietę obstawiało kilku agentów KGB.
Grupa 161 Crew wyraża solidarność z zatrzymanymi antyfaszystami. Będziemy informować o rozwoju sprawy. United we stand!

Źródła:
revbel.org
belsat.eu/ru
belsat.eu/news

Komentarze

Strona ma charakter tylko i wyłącznie informacyjny. Nie namawiamy nikogo do łamania prawa.