ALEJANDRO FINISTERRE – Hiszpański poeta, anarchista i jeden z wynalazców futbolu stołowego obchodziłby dzisiaj swoje 102 urodziny. Pewnie wszyscy znacie piłkarzyki, ale niewielu zna jego historię.
Alejandro był jednym z dziesięciu dzieci radiotelegrafisty z małego galicyjskiego miasteczka. W wieku 15 lat wyjechał do Madrytu, żeby tam kontynuować naukę. Chcąc opłacić szkołę, chwytał się różnych prac dorywczych. Pracował m.in. w drukarni, pomagał młodszym uczniom w pracach domowych oraz jako sprzedawca gazet czy robotnik budowlany. W 1936 roku dołączył do republikańskiej rewolucji walczącej przeciw faszystowskiemu zamachowi stanu generała Franco. W listopadzie dom, w którym przebywał, został zbombardowany, wskutek czego Alejandro odniósł poważne obrażenia.Podczas rekonwalescencji w Katalonii, poruszyła go ogromna ilość inwalidów wojennych, w tym wielu dzieci. Przejęty tym, że nie będą już mogły nigdy grać w piłkę i zainspirowany tenisem stołowym, z kilku prętów i drewna sosnowego stworzył stół do futbolu, który nazwał „futbolin”. Tak narodziły się piłkarzyki, w które gra się na całym świecie.
Po zwycięstwie Franco, był zmuszony do ucieczki z Hiszpanii. Trafił do Francji, gdzie został uwięziony na cztery lata, a kiedy odzyskał wolność, wyjechał do Ameryki Południowej. Zamieszkał w Gwatemali i w 1952 roku zarobił pierwsze pieniądze na swoim wynalazku. Ciekawostką z tego okresu jest to, że zagrał nawet kilka meczów z mieszkającym tam wtedy młodym Che Guevarą.
W czerwcu 1954 roku USA zorganizowało pucz wojskowy mający na celu zakończenie reform okresu rewolucji gwatemalskiej i obalenie demokratycznie wybranego lewicowego prezydenta Jacoba Arbenza Guzmána. Podczas zamachu stanu Alejandro został porwany przez współpracujących z juntą agentów generała Franco.Agenci frankistowskiego reżimu zabrali Alejandro na pokład samolotu pasażerskiego lecącego do Madrytu.
Alejandro wiedział, iż w Hiszpanii pod rządami Franco nie czeka go nic przyjemnego, zamknął się w samolotowej toalecie, gdzie owinął w folię aluminiową kawałek mydła, po czym ogłosił, że jest hiszpańskim uchodźcą, został porwany i wysadzi samolot, jeśli ten zaraz nie wyląduje. Przerażeni pasażerowie i załoga opowiedzieli się przeciw dostarczaniu Alejandro faszystowskim władzom Hiszpanii i samolot wylądował w Panamie. Przez wiele lat po tym wydarzeniu Finisterre przebywał w Meksyku i po upadku faszystów wrócił do Hiszpanii. Zmarł w Zamorze, 9 lutego 2007 roku, dożywając 87 lat.