Jak już zapewne wiecie ,wskutek zmasowanej kampanii ze strony irlandzkiej grupy AFA nie doszło w Dublinie do walki fińskiego nazisty i zawodnika MMA Niko Puhakki na gali MMA organizowanej przez grupę Celtic Gladiator. Organizator oficjalnie wycofał sie z zapraszania zawodnika. Nie pomogły żałosne tłumaczenia Fina, że nie jest już nazistą i są to błędy młodości- biedaczek zapomniał nie fotografować sie na nazistowskich koncertach jeszcze w listopadzie 2012 w koszulkach Blood&Honour i w otoczeniu innych miłosników Adolfa.
Frustracja obrońców białej rasy musi byc tym większa, że Peter Irving, bardzo znany zawodnik MMA z Wielkiej Brytanii, m.in posiadający czarny pas w BJJ, dorzucił do całej sytuacji swój własny komentarz, którego tłumaczenie publikujemy poniżej.
“Odnośnie fińskiego zawodnika MMA Niko Puhakki odbyło się dużo dyskusji o dobrych i złych stronach pozwalania lub zabraniania mu występowania na walkach MMA w Wielkiej Brytanii.
Głównym argumentem przeciwko zabranianiu wydaje sie być to, że MMA lub też ogólnie sport i polityka nie mieszają się lub przynajmniej nie powinny się mieszać i jego poglądy polityczne nie powinny mieć znaczenia. Jest jednak naiwnym wierzenie, że jakiekolwiek wydarzenie publiczne może być całkowicie wolne od polityki i wydarzenie sportowe, szczególnie sport tak niepewnie stojący zarówno prawnie jak i politycznie ,zawsze będzie poddawane osądom przez media, społeczeństwo i potencjalnie równiez przez rząd.
Dodatkowo wydaję się być mało prawdpopodobne, aby jakaś prawicowa grupa nie próbowała wyciągać korzyści z udziału i potencjalnie zwycięstwa jednego ze swoich członków. Ten człowiek sam w sobie jest “polityczną” figurą i w ten sposób samo jego pojawienie się nie może być uznawane za apolityczne, niezależnie od tego czy jego tatuaże są czy nie są zakryte rashguardem. (twierdzenie, że zostały zasłonięte jest wyraźnie nieprawdziwe, jako że “zasłona” powinna zasłaniać tatuaże, natomiast tło znajduje się naokoło nich).
Jeśli chodzi o mętne wody prawa do wolności słowa i ekspresji, jakkolwiek ważne nie byłyby te wartości, skrajnie prawicowe grupy tworzą interesujący temat w odniesieniu do tego argumentu, ponieważ ich celem jest właśnie ograniczenie prawa wypowiedzi i ekspresji róznych innych grup narodowościowych, politycznych czy też seksualnych, tym samym powodując, że jakiekolwiek dawanie im miejsca pod publiczne występy czy zdobywanie funduszy jest potencjalnym ograniczaniem wolności , o której mówicie, że ją chronicie.
Doradzałbym drobne śledztwo w temacie Blood&Honour, ich poglądów i działania i być może zmieni to wasz punkt widzenia, kiedy zrozumiecie do jak esktremalnych rozwiązań się posuwają.
Dla mnie w MMA zawsze chodziło o równość. Momenty walki i treningu na krótki czas pozbawiają wszystkich ich pochodzenia, czerni i bieli, biedy i bogactwa a zalety każdej osoby mierzone są jej siłą woli, mocą i umiejętnościami.
Nauczyłem się brazylijskiego Ju-Jitsu jako imigrant w Brazylii. Nauczyłem się zapasów od irańskich i afgańskich imigrantów w Anglii. Całe moje życie w tym sporcie była to jednocząca siła. Byłbym zasmucony, gdyby był on użyty jako okazja do gloryfikowania piewcy nienawiści i żeby dobrę imię sportu było przeciągnięte po błocie jako forum dla nazistów do demonstrowania ich zdolności do przemocy, jak z całą pewnością uczyniłaby prasa.
Jeśli ktokolwiek zinterpretował kampanię AFA Ireland (Akcja Antyfaszystowska Irlandia- dop. tłumacza) jako godzącą w interesy MMA, powinniście się zastanowić od jakiej burzy medialnej nas uchronili. Szacunek dla Celtic Gladiator za postawienie interesu sportu ponad trudnościami, które z całą pewnością mieli jako promotorzy i organizatorzy odwołując tą walkę.
Peter Irving”