Od pewnego czasu da się dostrzec, że w odpowiedzi na działania rządu, jak i też grup nacjonalistycznych, antyfaszyzm robi się ponownie popularny.
Oczywiście większe zainteresowanie ruchem antyfaszystowskim bardzo cieszy. Jednocześnie bardzo zależy nam , aby ten rozwój nie poszedł w stronę drobnomieszczańskiego liberalizmu, ograniczenia się do wojny kulturowej i odcięcia się od lewicowości i walki klasowej. Kapitalizm i faszyzm są ze sobą bardzo mocno związane.
Widać to było wielokrotnie w historii dalszej i bliższej, kiedy kapitaliści i klasa rządząca wykorzystywała ruchy skrajnie prawicowe jako swoich żołnierzy. Kiedy tylko nastaje kryzys, politycy bardzo chętnie wykorzystują ich do swojej brudnej roboty. Doskonale można było to zaobserwować przy okazji Strajku Kobiet, gdzie nacjonalistyczna kibolka jak wierni ORMOwcy na usługach Kaczyńskiego zajęli się atakowaniem protestów antyrządowych. Wszystko oczywiście pod hasłem walki z „lewactwem”.
Nic tak nie pomaga uświadomić ludzi na temat niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą skrajna prawica, niż ataki bojówek nacjo-kiboli na pokojowe demonstracje za prawem do aborcji. Nawet dla niezbyt wnikliwie obserwujących polską scenę polityczną zaczyna być jasne, jak dalece autorytarne zapędy ma władza i jak bez żadnych skrupułów wykorzystuje przy tym wiernych ORMOwców z różnego rodzaju grup nacjonalistycznych.
Na fali wszelkiego rodzaju protestów zawsze do przodu próbują wybić się środowiska liberalne. Te którym zależy na często kosmetycznych zmianach, te które często gardza biednymi, które chcą odwodzić nas od konfrontacyjnych protestów i mówić nam, że trzeba sprzeciwiac władzy w sposób grzeczny i kulturalny, wedle zasady „ostro , ale nie za bardzo”.
Antyfaszyzm to pomoc wzajemna
Najczęściej zupełnie pomija się kwestie socjalne. Ile razy byliście na protestach, gdzie “organizatorzy” próbowali studzić wasze nastroje i uspokajać was? Jak często czuliście zażenowanie, kiedy na widok nacjonalistów mówiono “ignorujmy ich, musimy być od nich lepsi”? Ile razy widzieliście dziękowanie policji ze strony domorosłych polityków? Jak często mieliście poczucie, że liberałowie są totalnie oderwani od rzeczywistości i zupełnie nie chcecie mieć z nimi do czynienia? Jak wiele razy, gdy daliście klapsa naziolom, osoby pozornie z tej samej strony mówiły, że “takim działaniem zniżacie się do ich poziomu”? Takich przykładów jest mnóstwo.
Historia zresztą wielokrotnie pokazała, że często kiedy skrajna lewica rośnie w siłę, liberałowie zaczynają wspierać faszystów, traktując ich po prostu jako „kolejny światopogląd”, z którym należy dyskutować i najlepiej pokonać go na mitycznym „rynku idei”
Antyfaszyzm jest (a przynajmniej powinien być) polityczny! Każda próba kierowania go na tory grzecznej działalności nie wspominającej o polityce, jest prośbą o porażkę. Osoby, które są w ruchu od jakiegoś czasu dobrze znają tą lekcję z czasów “Kolorowej Niepodległej”.
W związku z tym chcemy zainicjować kampanię, która przywróci naszą walkę na klasowe tory, rozpropaguje nasz przekaz, a jednocześnie poszerzy horyzonty osobom po naszej stronie.
Jak możecie się zaangażować?
- od końca lutego zaczynamy publikować serię artykułów oraz grafik okolicznościowych skupiajacych się na tematyce walki klas, antyfaszyzmu etc.;
- Udostępniajcie to na swoich mediach społecznościowych i gdzie tylko możecie, by przekaz szedł w świat;
- Wykorzystajcie własną kreatywność na szerzenie podobnego przekazu: banery, graffiti i wszelkiego rodzaju inne akcje propagandowe są bardzo mile widziane;
- Przyłączajcie się do kolejnego etapu kampanii, który ma na celu odzyskanie 1 maja dla ruchu anarchistycznego i lewicowego i uczynienia z niego ponownie dnia walki o swoje prawa;
- Podsyłajcie nam zdjęcia (na dzialajz161crew@riseup.net) , a jeśli umieszczacie je na swoim profilu dodajcie hasztag #WalkaKlas i #161crew
Z antyfaszystowskim pozdrowieniem