Izrael upewnia się, że zostanie zapamiętany w historii jako pionier ludobójstwa. Wiele izraelskich źródeł wojskowych zeznało, że izraelskie wojsko wykorzystuje sztuczną inteligencję do kierowania atakami rakietowymi i bombowymi na Palestyńczyków. Jeśli sztuczna inteligencja izraelskiego wojska ustali, że dana osoba jest członkiem Hamasu, izraelskie wojsko będzie systematycznie zatwierdzać ataki rakietowe lub bombowe w celu zamordowania tej osoby i wszystkich cywilów znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie.
Program SI używany przez IDF, zwany „Lavender”, może również określić prawdopodobną liczbę cywilów, którzy zostaną zabici w wyniku ataku. Izraelską polityką jest zatwierdzanie ataków, które według ich szacunków zabiłyby do 15 lub 20 cywilów na każdego członka Hamasu niskiego szczebla i zabiłyby ponad 100 cywilów na każdego członka Hamasu wysokiego szczebla.
Jak dokładny jest ten program? Według izraelskiego rządu Lavender ma 90% dokładność. Jednak rząd Izraela jest obiektywnie niewiarygodnym źródłem, które często przekazuje mediom błędne informacje. Ale nawet według ich własnych twierdzeń, 10 rzekomych wysoko postawionych członków Hamasu zidentyfikowanych przez Lavender może doprowadzić do zabicia 1000 cywilów. Statystycznie jedno uderzenie na dziesięć byłoby przypadkiem błędnej identyfikacji, więc 100 cywilów zabitych w tym uderzeniu byłoby „pomyłką”. Natomiast 900 cywilów zabitych w atakach na 9 faktycznych przywódców Hamasu byłoby, według Izraela, uzasadnionym kosztem ubocznym. Hamas w swoim ataku z 7 października pokazał, kim jest, zabijając i atakując dużą liczbę osób niebędących bojownikami, ale nawet oni byli mniej bezduszni niż IDF.
Twierdzenie, że Lavender jest w 90% dokładny, jest sprzeczne z własnymi raportami wywiadowczymi Izraela. Tuż przed inwazją na Strefę Gazy zarówno izraelski, jak i amerykański wywiad szacowały, że wojskowe skrzydło Hamasu liczy 25-30 tys. ludzi. A jednak według źródeł Lavender zidentyfikował 37 000 członków Hamasu niskiego szczebla, co sugeruje, że mógł wygenerować ponad 12 000 fałszywych identyfikacji.
Wiemy, że tego rodzaju program AI działa poprzez skojarzenia. W tym przypadku przez skojarzenie stwierdzana jest wina. Cele nie są identyfikowane, ponieważ są uzbrojone i przeprowadzają ataki na siły izraelskie. Ludzie zostają celami, ponieważ są monitorowani w powiązaniu z tymi, którzy zostali już zidentyfikowani jako Hamas.
Wiemy również, że sztuczna inteligencja ma tendencję do bycia rasistowską i jest znacznie mniej dokładna w identyfikowaniu osób niebiałych. Izraelskie źródła przyznały, że zazwyczaj poświęcały tylko kilka sekund na zatwierdzenie każdego żądania ataku pochodzącego od Lavender. Innymi słowy, komputer twierdził, że jakiś młody Palestyńczyk jest członkiem Hamasu, ponieważ ktoś, z kim rozmawiał, został zidentyfikowany jako członek Hamasu. Dron podążał za nim z powrotem do jego domu, gdzie komputer zarejestrował 15 innych osób, od babć po niemowlęta, jako również przebywających w tym momencie. Komputer poprosił o pozwolenie na przeprowadzenie ataku. Izraelczyk obejrzał kilka zdjęć z monitoringu i miejsce ataku, a następnie wydał zgodę. Wkrótce potem odrzutowiec zrzucił bombę lub dron wystrzelił pocisk. Wszyscy w domu zostali zamordowani, 16 zabitych. A wyznaczonym celem był jeden domniemany członek Hamasu.
To nie jest udramatyzowany czy przesadzony przykład. Jedno z izraelskich źródeł wywiadowczych przyznało, że wolą zabijać palestyńskich bojowników w ich domach, razem z ich rodzinami, niż atakować wojskowe punkty dowodzenia. „O wiele łatwiej jest zbombardować dom rodzinny. System jest zbudowany tak, by szukać ich w takich sytuacjach”. Przyznają również, że wiele razy zabijali więcej cywilów, niż pozwalały im na to ich własne przerażające limity, ponieważ nie wiedzieli dokładnie, ile osób znajduje się w domu. Co więcej, atakowanie celów Hamasu niskiego szczebla (a w wielu przypadkach ludzi, którzy byli niesłusznie podejrzewani o bycie członkami Hamasu) prowadziło do większej liczby ofiar cywilnych, ponieważ IDF miały tendencję do oszczędzania swoich precyzyjnych pocisków na „cele o wysokiej wartości” i zamiast tego używały ciężkich bomb, które były bardziej niszczycielskie, mniej dokładne, ale — co najważniejsze dla izraelskiego wojska — tańsze.
Izraelski rząd od dawna stosuje praktykę atakowania całych rodzin. Niedawno zabił troje dzieci i kilkoro wnuków przywódcy Hamasu mieszkającego za granicą, twierdząc, że w ich gospodarstwie domowym był członek Hamasu. W sumie Izrael zabił 60 członków rodziny Ismaila Haniyeha, w tym 14 osób w jednym ataku bombowym na dom rodzinny. Atak wymierzony w jego dzieci i wnuki miał miejsce, gdy podróżowali oni, by świętować religijne święto Eid.
Inną długotrwałą izraelską praktyką jest wykorzystywanie lub odmawianie pomocy humanitarnej. Zostało to uwypuklone 1 kwietnia, gdy Izraelczycy celowo zaatakowali konwój z pomocą humanitarną w Strefie Gazy, strzelając precyzyjnymi pociskami w jeden pojazd po drugim i zabijając 7 zagranicznych wolontariuszy. Z kolei 29 lutego izraelscy żołnierze ostrzelali miejsce dystrybucji pomocy, zabijając 100 Palestyńczyków szukających żywności dla swoich rodzin i raniąc 700. Podczas całej inwazji na Strefę Gazy zginęło około 200 pracowników organizacji pomocowych.
W międzyczasie izraelscy osadnicy na Zachodnim Brzegu też chcą mieć swój udział w przemocy. Zaatakowali i spalili setki domów w dziesiątkach wiosek, zabijając kilku Palestyńczyków i wysyłając dziesiątki innych do szpitala z ranami postrzałowymi. Od początku ostatniej wojny Izraelskie wojska i oddziały paramilitarne zabiły na Zachodnim Brzegu ponad 460 Palestyńczyków.
Na tym nie koniec: na początku kwietnia izraelski rząd przyznał sobie prawo do zakazania działalności zagranicznym mediom, takim jak al Jazeera. Siły izraelskie aresztowały, zaatakowały i zamordowały wielu dziennikarzy al Jazeery w trakcie inwazji na Strefę Gazy. Było to również częstą praktyką stosowaną przez Stany Zjednoczone podczas okupacji Iraku.
Tego samego dnia, 1 kwietnia, Izrael zbombardował irański konsulat w Damaszku w Syrii. Choć oczywiste jest, że prawa człowieka i prawo międzynarodowe to system, który zawiódł (Izrael, Stany Zjednoczone i były Związek Radziecki, a obecnie Rosja, są krajami, które najbardziej naruszyły prawo międzynarodowe od 1945 roku), rządy i organizacje dziennikarskie na całym świecie są wciąż wyraźnie zobowiązane do jego przestrzegania. Zgodnie z prawem międzynarodowym atak na ambasadę lub konsulat danego kraju jest uznawany za atak na terytorium tego kraju. Moment ten jak w soczewce pokazuje hipokryzję rządów i mediów, które próbują zniekształcić to, co obiektywnie było naruszeniem systemu, w który rzekomo wierzą.
Chociaż nie sądzę, by Hamas był organizacją, którą ktokolwiek powinien wspierać, biorąc pod uwagę stosowanie tortur, przemoc seksualną i autorytarny świat, o który walczą, istnieje kilka ważnych punktów kontekstu, które każdy powinien wziąć pod uwagę. Hamas dopuścił się znacznie mniejszej liczby naruszeń praw człowieka niż rządy Izraela, USA, Wielkiej Brytanii, Rosji, Chin… Wygrał ostatnie wybory, jakie można było przeprowadzić w Palestynie. Otrzymał potajemne wsparcie od izraelskich wojskowych, którzy wierzyli, że mogą poprawić swój wizerunek, jeśli ich wrogiem będą reakcyjni fundamentaliści, a nie internacjonalistyczny ruch antykolonialny. Izrael na stałe najechał i okupował Palestynę. Palestyna rządzona przez Hamas byłaby autorytarna, a wielu Palestyńczyków — ze względu na płeć, seksualność, przekonania religijne i polityczne — nie byłoby ani bezpiecznych, ani wolnych. Ale krytykowanie tego bez potępiania Izraela jako państwa ludobójczego jest hipokryzją, ponieważ poziom izraelskiej przemocy jest znacznie wyższy.
Jako anarchista uważam, że nie tylko cele nie usprawiedliwiają środków, ale że złudzeniem jest myślenie, że możemy kiedykolwiek oddzielić cele od środków. Niezależnie od tego, każdy musi zaakceptować rzeczywistość:
Wszystko, co Palestyńczycy robią przeciwko państwu Izrael i izraelskim osadnikom, robią w kontekście samoobrony. Robią to w kontekście przetrwania.
Tło historyczne
Izrael został założony w 1948 r. poprzez Nakbę, zorganizowany akt czystek etnicznych, który zagrabił 78% palestyńskich ziem, zmusił 750 000 ludzi do opuszczenia swoich domów (głównie muzułmańskich Arabów, ale także wielu chrześcijan i Musta’arabim, czyli palestyńskich Żydów) i zabił co najmniej 15 000, a być może znacznie więcej. Nawet gdyby ktoś był w stanie wybaczyć i zaakceptować okrucieństwa z 1948 roku, w ciągu ostatniego półwiecza Izrael zamienił Strefę Gazy w obóz dla uchodźców pod gołym niebem, jednocześnie rabując kolejne palestyńskie ziemie na Zachodnim Brzegu. Wielu z pół miliona nielegalnych izraelskich osadników na Zachodnim Brzegu Jordanu jest zorganizowanych w silnie uzbrojone grupy paramilitarne, które są skrajnie rasistowskie i co roku zabijają dużą liczbę Palestyńczyków. (Szacuje się, że w 2023 r., do połowy września, izraelscy osadnicy lub żołnierze współpracujący z osadnikami zabili 189 Palestyńczyków w ich własnych domach na Zachodnim Brzegu i ranili 8 192). Osadnicy systematycznie niszczą również palestyńskie pola i sady oliwne, celowo próbując osłabić zdolność mieszkańców do samodzielnego wyżywienia.
W ciągu 6 miesięcy izraelska wojna w Strefie Gazy zabiła 33 600 Palestyńczyków i raniła ponad 76 200, a milion zepchnęła w warunki głodu. Zdecydowana większość zabitych i rannych to nie bojownicy. Nie chcę jednak przeceniać faktu, że większość zabitych i rannych to nieuzbrojeni cywile. Palestyńczycy w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu mają etyczne prawo strzelać do izraelskich najeźdźców.