Jewgienij Prigożyn postanowił stworzyć własny „patriotyczny ruch konserwatywny”, twierdzą źródła Meduzy. W przyszłości może przerodzić się w partię.
W ostatnich miesiącach coraz częściej pojawia się publicznie Jewgienij Prigożyn — założyciel Wagner PMC i petersburski biznesmen. Podobnie jak jego wypowiedzi skierowane przeciwko „rosyjskim elitom”.
Więźniowie mają najwyższy poziom sumienia, znacznie wyższy niż rosyjskie elity. Bo więźniowie to zwykli ludzie, którzy mieli w życiu pecha, dlatego tak masowo zgłaszali się na ochotnika.
Tak 11 listopada Prigożyn odpowiedział na pytanie tiumeńskiego portalu internetowego „Nasze Miasto” o rekrutacji więźniów z regionu do PMC. Nieco wcześniej w mniej więcej tych samych słowach krytykował „elity” w związku z mobilizacją:
„Mobilizacja elit nie nastąpiła. Oligarchowie i inni członkowie elit żyli w stanie nieskończonego komfortu i nadal to robią. Dopóki ich dzieci nie pójdą na wojnę, nie będzie pełnej mobilizacji kraju”.
Nawet komentując śmierć Jewgienija Nużyna (najemnika z Wagner PMC, który został brutalnie zamordowany za „zdradę”), Prigożyn powiedział:
„Są nie tylko zdrajcy, którzy porzucają karabiny maszynowe i idą do wroga, zdradzając swoich ludzi i ojczyznę. Część zdrajców siedzi w swoich gabinetach, nie myśląc o własnym narodzie”.
Były rosyjski więzień, który walczył w PMC i poddał się SZU, został zabity jako „zdrajca” — zdaje się, że po powrocie z niewoli. Opublikowany film z linczu Prigożyn nazwał „piękną robotą reżyserską”.
Według dwóch źródeł Meduzy, bliskich Kremlowi i znających Jewgienija Prigożyna, taka „antyelitarna retoryka” nie jest przypadkowa. Według nich Prigożyn rozważa stworzenie czegoś w rodzaju „ruchu konserwatywnego”, który w przyszłości może przekształcić się w partię polityczną.
Ruch ten miałby rzekomo stawiać na „patriotyzm i mężów stanu” — i zajmowałby się nieustanną krytyką rosyjskich urzędników i biznesmenów. Według źródeł Meduzy, znających biznesmena, Prigożyn wpadł na ten pomysł m.in. po obserwacji działań zespołu Aleksieja Nawalnego, który regularnie wypuszcza śledztwa w sprawie korupcji. Informację tę potwierdziło źródło zbliżone do władz Petersburga.
Źródła dodały, że oprócz agendy „antyelitarnej” Prigożyn planuje również zastosować agendę „rewanżystowską”: „Będzie kultywowane poczucie zemsty za niepowodzenia militarne — i tak później je sobie odbijemy”. A kto ponosi winę za to, że nie dotarliśmy do Kijowa i dosłownie poddaliśmy Chersoń? Ta sama elita.
Kadyrow i Prigożyn regularnie (i podejrzanie synchronicznie) krytykują rosyjską armię. Co próbują osiągnąć? Próbowaliśmy się tego dowiedzieć.
Ludzie zbliżeni do Kremla powiedzieli Meduzie, że w tym projekcie Jewgienij Prigożyn może być nazwany „młodszym partnerem” braci Kowalczuków, biznesmenów bliskich Władimirowi Putinowi. Jak pisała wcześniej Meduza, Kowalczukowie wraz z Prigożynem od ponad roku walczą z gubernatorem Petersburga Aleksandrem Biegłowem, choć wcześniej mu pomagali. Powodem konfliktu były umowy na realizację dużych projektów budżetowych w mieście. Nie tak dawno Prigożyn złożył nawet dwie skargi na Biegłowa do Prokuratury Generalnej, prosząc o sprawdzenie informacji o założeniu przez gubernatora związku przestępczego i jego ewentualnej zdradzie stanu.
Bliskie Kremlowi źródło Meduzy sprecyzowało, że Prigożyn jest „jednym z narzędzi Kowaluków”, którzy chcą pokazać Putinowi, że mogą być jednym z „głównych operatorów w polityce kraju”. „Dla nich to narzędzie do pracy w segmencie patriotycznym, [a także] zastraszania i demoralizowania elit, żeby nawet nie myślały o 'odbijaniu się’ od prezydenta” — tłumaczył rozmówca Meduzy.
„Meduza” pisała wcześniej, że przed wyborami do Dumy w 2021 roku Kowalczukowie „patronowali” partii Nowy Lud, która ostatecznie dostała się do parlamentu. Mniej więcej w tym samym czasie Prigożyn miał podobne projekty polityczne: biznesmen planował przejąć kontrolę nad partią Ojczyzna, ale administracja prezydencka ostatecznie uznała, że nie ma potrzeby rozwijania tej partii.
Źródła Meduza bliskie Kremlowi podkreśliły, że od początku wojny Prigożyn jest w stałym kontakcie z Putinem — i „potrafi się z nim dogadać”. Rozmówcy Meduzy podkreślili jednak, że nie wiedzą, czy założyciel PMC Wagner rozmawiał z prezydentem o swojej karierze politycznej. Zauważyli jednak, że Prigożyn może równie dobrze otrzymać „licencję” od Kremla za takie działanie.
Jedno ze źródeł bliskich Kremlowi podsumowało to, dodając, że rosnące wpływy Prigożyna już niepokoją niektórych wysokich rangą funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa.
„Trzeba zrozumieć, że jest to projekt niszowy, przeznaczony dla ultrapatriotycznej większości, która jednocześnie nie popiera we wszystkim władz i jest krytyczna wobec elit, urzędników i biznesu”
Analityk polityczny Ivan Preobrażeński w rozmowie z Meduzą powiedział, że Jewgienij Prigożyn „w pewnych okolicznościach mógłby być popularny wśród słuchaczy Władimira Żyrinowskiego”.
„To rosyjskie małe depresyjne miasteczka, uczniowie szkół zawodowych, ogromna grupa społeczna — nosiciele specyficznej więziennej mentalności. Od wyznawców tzw. AUE (bandyckiej subkultury uznanej w Rosji za ekstremizm) po samych skazańców i ich strażników, z których większość ma taką samą świadomość, oraz licznych innych rosyjskich siłowików”
Ze swojej strony analityk polityczny Konstantin Kałaczew zauważył, że Prigożyn już teraz używa retoryki przypominającej retorykę Żyrinowskiego. Ale podczas gdy Żyrinowski „był aktorem grającym rolę”, założyciel PMC Wagner „robi wszystko na poważnie”: „Narodowy populizm w sfrustrowanym społeczeństwie zaczął się jako farsa, ale teraz wszystko może być w dojrzałej formie. Na maksa”.
Jednocześnie, zdaniem Preobrażenskiego, Prigożyn, tak czy inaczej, nie będzie w stanie osiągnąć realnego sukcesu wyborczego. Ale może nie będzie musiał:
„Sytuacja w Rosji najprawdopodobniej zmierza w kierunku sytuacji, w której władza zostanie przejęta siłą”.
Przedstawiciele braci Kowalczuk nie odpowiedzieli na pytania Meduzy.