Jedną z najbardziej zażartych debat jest to, czy działania izraelskiej armii w Strefie Gazy stanowią ludobójstwo. Uważamy, że ważne jest, aby dyskutować o konkretnych działaniach i ich konsekwencjach, a nie rozwodzić się nad terminami. Niemniej jednak warto wyjaśnić, dlaczego to, co dzieje się w Strefie Gazy, nazywamy ludobójstwem.
Jak definiujemy ludobójstwo?
„Ludobójstwo definiuje się jako następujące czyny popełnione z zamiarem zniszczenia, w całości lub w części, grupy narodowej, etnicznej, rasowej lub religijnej jako takiej:
Zabijanie członków takiej grupy;
Spowodowanie poważnego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia psychicznego członków takiej grupy;
Umyślne narzucenie grupie warunków życia obliczonych na spowodowanie jej fizycznego zniszczenia w całości lub w części…”.
Konwencja w sprawie zapobiegania zbrodni ludobójstwa, ONZ, 1948 r.
Jeśli chodzi o prawo międzynarodowe, to sąd międzynarodowy decyduje, co dokładnie można nazwać ludobójstwem. Takie sprawy mogą trwać bardzo długo: na przykład sąd nie orzekł o ludobójstwie w Bośni aż 12 lat po masakrze w Srebrenicy. Szybkość procesów prawnych nie powinna jednak powstrzymywać nas przed nazywaniem rzeczy po imieniu.
W styczniu międzynarodowy sąd wydał wstępne orzeczenie w sprawie Strefy Gazy. Strona izraelska skupiła się na fakcie, że sąd nie nakazał wstrzymania walk; strona palestyńska skupiła się na fakcie, że sąd nakazał Izraelowi „zapobiec” popełnieniu ludobójstwa. Sam fakt, że sąd zdecydował się rozpatrzyć sprawę, pokazuje, że oskarżenie miało wystarczającą podstawę dowodową.
Zamiar
Jednym z najważniejszych elementów jest „zamiar ludobójstwa”. Ludobójstwo nie jest zwykle deklarowane we współczesnym świecie, ale w tym przypadku izraelskie przywództwo wojskowe i polityczne regularnie wyraża ludobójcze zamiary. Oto kilka przykładów:
„Zarządziłem całkowitą blokadę Strefy Gazy. Nie będzie elektryczności, żywności, paliwa, wszystko jest zamknięte […] Walczymy z ludzkimi zwierzętami i działamy zgodnie z tym”.
Joaw Gallant, minister obrony
„Cały naród [Gazy] jest odpowiedzialny”.
Jicchak Herzog, prezydent
Działania
Informatorzy IDF powiedzieli, że armia ma oddzielną kategorię celów do bombardowania — „cele energetyczne”. Są to cele, które nie mają nic wspólnego z bojownikami Hamasu, są to cele całkowicie cywilne — wieżowce, centra kulturalne — są one atakowane, aby „zniszczyć palestyńskie społeczeństwo obywatelskie”.
Armia izraelska również celowo niszczy obszary mieszkalne i grunty rolne, uniemożliwiając dotarcie pomocy humanitarnej do regionu i atakując infrastrukturę produkcji żywności. Innymi słowy, „celowo tworzy warunki nie do pogodzenia z życiem” w regionie.
W rezultacie wojna w Strefie Gazy stała się jednym z najkrwawszych konfliktów współczesnych czasów. W ciągu pierwszych dwóch miesięcy wojny w Gazie wyrządzono więcej szkód niż w ciągu 4 lat bombardowań Aleppo i miesięcy bombardowań dywanowych Mariupola. Ponad połowa domów została zniszczona lub uszkodzona. Dziewięćdziesiąt procent szkół i dwie trzecie szpitali zostało zniszczonych. Nawet najbardziej ostrożne szacunki mówią o ponad 36 000 zabitych, z czego Palestyński Czerwony Półksiężyc donosi o ponad 15 000 dzieci*.
Jaki jest więc ostateczny wynik?
Według wszystkich dostępnych źródeł Izrael nie próbuje całkowicie fizycznie unicestwić ludności Gazy. Jednak Izrael celowo atakuje ludność cywilną, tworząc warunki uniemożliwiające życie poprzez głód, pragnienie i niszczenie kluczowej infrastruktury. Wszystko to mieści się w prawnej definicji ludobójstwa.
„[Ten argument] odwraca uwagę od prawdziwego problemu. […] Jeśli słowo »ludobójstwo« cię bulwersuje, możemy użyć innych słów. Może »zbyt wiele zabijania«?”
Bassim Youssef
Podczas gdy my spieramy się o definicje, Izrael z powodzeniem wciela w życie swój deklarowany zamiar „wymazania Gazy z mapy”.