11 stycznia we wschodnioniemieckim Lipsku odbyła się demonstracja skrajnie prawicowej organizacji antyimigranckiej LEGIDA, będącej lipskim oddziałem PEGIDY. Organizatorzy zupełnie jak polscy nacjonaliści podczas Marszu Podłości próbują zgrywać “normalnych” Niemców protestujących wyłącznie przeciwko “islamskiemu terroryzmowi”, ale wielokrotnie pokazali już swoją prawdziwą twarz, a cała organizacja ma w swoich szeregach bardzo wielu neonazistów.
Na demonstracji Legidy zgromadziło się około 2 tysięcy osób. W proteście przeciwko wykorzystywaniu skomplikowanej sytuacji z uchodźcami przez skrajną prawicę demonstrowało około 3 tysięcy osób na pokojowym proteście.
Kilkusetosobowa grupa neonazistów (w tym sporo kibiców Lok Leipzig) odłączyła się od demonstracji i pojawiła się na dzielnicy Connewitz, która tradycyjnie uznawana jest za bastion lewicy w Lipsku. Doszło do ataku na pub kibiców Rotern Stern Leipzig (który to klub ma sporo antyfaszystowskich kibiców), alternatywną księgarnię, prywatne domy (jeden z nich zaczął się palić), a także sklepy i restauracje. Niczym słynny atak polskich narodowców na lewackie drzewko w Warszawie, ich niemieccy koledzy wyładowali swoja złość na pobliskim sklepie muzycznym. Brak informacji co było powodem ataku, być może gitary na wystawie uznano za lewackie.
Cała akcja wyglądała na skoordynowaną i dobrze zorganizowaną. Na szczęście nie ucierpiał żaden z mieszkańców dzielnicy. Na Twitterze lipskiej policji podano, że zatrzymano 250 osób związanych z „prawicowymi kręgami”.
W linku poniżej filmik ze zniszczeń dokonanych przez nazioli: