Udało nam się przetłumaczyć wywiad z jednym z założycieli Operacji Solidarność w Ukrainie. Są to wiadomości prosto z środka wojny, informacje, które powinna otrzymać każda osoba wypowiadająca się w temacie konfliktu.
Przede wszystkim dziękujemy za znalezienie czasu i odpowiedzi na nasze pytania. Czy możesz powiedzieć nam trochę więcej o tym, czym dokładnie jest Operacja Solidarność?
Operacja Solidarność to ochotnicza inicjatywa, a teraz już w zasadzie organizacja, założona przez socjalistów wolnościowych i anarchistów/ki z Ukrainy zaraz przed nową eskalacją i pełnowymiarową wojną rosyjsko-ukraińską. Skupiamy się na 3 głównych punktach:
- wspieraniu towarzyszy (aktywistów antyautorytarnych, lewicowców, antyfaszystów), którzy walczą z bronią w ręku przeciwko okupantowi;
- pomocy w relokacji towarzyszy i ich rodzin;
- ratowaniu społeczności aktywistycznej, którą tworzyliśmy od 2014 roku.
Jesteśmy siecią różnych ludzi, którzy zjednoczyli się z powodu poglądów, intencji, perpektyw oraz wspólnego niebezpieczeństwa.
Wydaje się, że nastąpiła całkiem dobra reakcja ze strony ruchu antyfaszystowskiego i anarchistycznego na całym świecie na potrzeby towarzyszy/ek w Ukrainie i osób uchodźczych uciekających przed wojną. Zgodzisz się z tym czy może uważasz wsparcie za niewystarczające?
Zgadzamy się i nie spodziewaliśmy się wszyscy, że wsparcie będzie tak ogromne. To wspaniałe i inspirujące. Ale Operacja Solidarność ma na celu stanie się znaną nie tylko pomiędzy ruchami politycznymi i towarzyszami/kami, ale też wśród szerszych mas. Potrzebujemy ich wsparcia, aby spełnić nasze ogólne cele w bardziej efektywny sposób i żeby mieć dobre perspektywy polityczne w najbliższej przyszłości. Wojna skończy się i będziemy musieli budować ruch.
Co udało się osiągnąć Operacji Solidarność w tych pierwszych tygodniach wojny?
Zorganizowaliśmy dwa magazyny w Kijowie i Zachodniej Ukrainie, sieć logistyki i trasy przerzutowe przy zerowym doświadczeniu w tych kwestiach. Zorganizowaliśmy około 30 osób (tylko w Ukrainie), które są wolontariuszami i budują sieć komunikacji i zaopatrzenia. Byliśmy zaangażowani w ponad 5 konwojów z ekwipunkiem i pomocą humianitarną. Nasze media społecznościowe dotarły do ponad 50 tysięcy osób (w przeciągu tygodnia). Nie jest to tak dużo, ale nigdy wcześniej nie mieliśmy takich wyników i oczywiście nadal mamy drogę do rozwoju przed sobą. I tak – Facebook/Meta to gówno. Koszmar numer jeden jeśli chodzi o media społecznościowe.
Czy możesz powiedzieć nam coś więcej o anarchistach i antyfaszystach zaangażowanych w zbrojną walkę przeciwko putinowskiej inwazji? Wiemy że jest Komitet Oporu. Mozesz nam cos więcej o tym powiedzieć? Czy towarzysze/ki walczą też w innych miejscach niż Kijów?
Byli to ludzie, którzy zdecydowali się chwycić za broń, aby bronić siebie, swoich przyjaciół i rodziny, nasze kolektywne osiągnięcia i nasze istnienie takim, jakie jest. Niektórzy zagraniczni towarzysze dziwią się i nawet są wściekli na fakt, że w Ukrainie budujemy opór, chwyciliśmy za broń i walczymy. Nie jesteśmy omamieni ukraińskim państwem. Jest neoliberalne, ale nie nazistowskie lub mocno autorytarne – ma dużo problemów z systemem oligarchicznym, niszczeniem zabezpieczeń socjalnych, przemoca policji i nazistów.
Z drugiej strony Ukraina jest przestrzenią o relatywnie niskiej kontroli państwowej, która rośnie z jednej strony, ale z drugiej rosną też progresywne siły społeczne. Więc stawiamy opór, bo jest to kwestia naszej przyszłości (fizycznej i politycznej). Jeśli Rosja zwycięży, wszystkie postępowe rzeczy, jakie osiągnęliśmy poprzez walkę społeczną zostaną zgwałcone, podeptane i zniszczone. Wystarczy popatrzyć, co robi Putin z własnym ludem, a także naszymi towarzyszami (sprawa „Sieci”). Możemy zauważyć całkiem interesujące porównania z Wojną Domową, która miała miejsce trochę wiecej niż 100 lat temu tutaj, w Ukrainie.
Pamiętając o Machno i jego walce, z silną etyczną i polityczną podstawą, towarzysze wybrali walkę przeciwko okupantowi, więc nazwali się Komitet Oporu. Jest też sporo osób z Białorusi i Rosji, które chcą obalić dyktatorów swojego ludu i uczynić system społeczny i życie lepszym. I tak, są też towarzysze, którzy walczą w innych miastach Ukrainy – wszyscy są częścią Komitetu Oporu.
Co byś chciał powiedzieć, szczególnie zachodniej lewicy, która krytykuje Was za podjęcie zbrojnego oporu wobec putinowskiej inwazji, nazywają was anarchoNATO itp?
Odwiedźcie nas! Wpadnijcie do Charkowa, Mariupola. Nawet do Kijowa. Zobaczycie to na własne oczy i wykształcicie sobie klarowny obraz sytuacji. Nie możesz siedzieć w domu i czekać, aż wróg zajmie twoje miasto i dopiero wtedy mówić: „dobra, teraz jest czas na stawianie oporu”. Nie możesz zostać w domu i czekać, aż bomby zaczną spadać na twoją ulicę i głowę, bo wtedy umrzesz i stracisz wszystko. Nie możesz siedzieć i pisać na Twitterze, jeśli masz jakiekolwiek plany polityczne i perspektywy. Bo to wojna ludowa i kiedy ty siedzisz, zwykli ludzie tacy, jak twoi sąsiedzi, są na ulicy, budują barykady, biorą za broń, uczą się i stawiają opór.
Nie możesz siedzieć i robić swoich codziennych rzeczy, ponieważ stracisz wszystkie swoje wspomnienia, rodzinę, przyjaciół, towarzyszy, wszystkie te piękne i straszne momenty, które kiedykolwiek ci się przytrafiły. Na koniec stracisz też życie.
Nie chcemy ginąć, nie chcemy uciekać. Nie poddamy się, nie mamy takiego przywileju. Jesteśmy wkurwieni i chcemy naszej wolności! Chcę też powiedzieć, że jeśli przegramy, europejskie kraje będą następne. Bądźcie świadomi pro-rosyjskiej polityki i aktywistów w swoich krajach (szczególnie „czerwonych”).
Kremlowska propaganda bardzo dużo mówi o Azowie, o tym jak cała Ukraina jest nazistowska itp. Jednocześnie jesteście tymi, którzy bezpośrednio brali udział w walce przeciwko skrajnej prawicy w Ukrainie. Jaki jest rzeczywisty rozmiar i oddziaływanie grup skrajnie prawicowych i neonazistowskich na terenie Ukrainy?
Mogę wypowiedzieć się tylko o kontekście zaraz przed eskalacją. Nowa rzeczywistość wymaga dużo głębszej analizy, aby powiedzieć coć obiektywnego. Ich oddziaływanie na młodzież miało swój szczyt w latach 2014-2016. Około 2017 roku ich ruch został zabsorbowany przez SBU (Ukraińska Służba Bezpieczeństwa) i policję. Najbardziej buntownicze (radykalne, antyrządowe) grupy zostały zniszczone. Ich liderzy i członkowie zostali zmuszeni do współpracy lub wypchnięci do innych krajów albo w normalne życie. Niektórzy zostali wysłani do więzień, a nawet zabici (czasem przez swoich własnych towarzyszy). Biznes zastąpił ideały.
W 2022 roku nie mieli już masowego wsparcia, większość ludzi nie rozumiała ich i była wściekła na ich retorykę i akcje (jak np. ataki na subkulturową młodzież). Starsi ludzie byli nimi rozczarowani, ponieważ w 2015-2016 neonaziści mieli szansę na przeprowadzenie „rewolucji narodowej” i zmienienia wszystkiego tak, jak chcieli. Ale okazali się politycznymi impotentami. Aby podsumować, to tak, mieliśmy dużo nazistów i problem był duży. Ale po 2017 roku zaczęli się rozpadać. W 2022 roku nadal mieli sporo młodzieży w strukturach, ale ci ludzie byli nowi i politycznie słabi, a ich poglądy ogólne i chwiejne, zaś ich osobowości absolutnie śmieszne.
Teraz, z tego co widzę, jest zupełnie inaczej niż w 2014 roku. Jest dominacja ludowej i patriotycznej narracji, a nie nacjonalistycznej. Ale każdy nowy dzień wojny oznacza wzrost ich popularności.
Wydaje się, przynajmniej patrząc na to z boku, że ukraiński ruch antyautorytarny jest dużo lepiej przygotowany do obecnej sytuacji niż było to w 2014 roku podczas Majdanu i zaraz po nim. Czy możesz to skomentować?
To prawda, jest tak dzięki zorganizowanym anarchistom i wolnościowym socjalistom. Samoorganizacja i samodyscyplina, głębokie zainteresowania teoretyczne, refleksje i analizy. Ustalanie celów i planowanie, odpowiedzialność, trzeźwe życie, współpraca i wola osiągnięcia utopii sprawiły, że stało się to rzeczywistością. Nadal jesteśmy bardzo daleko od tego, co byśmy chcieli zobaczyć, ale nawet ten wynik powoduje, że jesteśmy pewni: nasze marzenia są możliwe! W moim osobistym przypadku widzę to każdego dnia w tym, co robi Operacja Solidarność.
Czy myślicie, że ta wojna wzmocni skrajną prawicę w Waszym kraju? Wygląda na to, że inwazja Putina jest dla nich idealnym prezentem, pozwalając im na zdobycie punktów jako „obrońcy ojczyzny”, a także doświadczenia i sprzętu?
Zdecydowanie! Widzieliśmy to w 2014 roku, kiedy było bardzo niebezpiecznym i bardzo nieskutecznym, żeby w Ukrainie nazywać się antyfaszystą. To wszystko przez mieszanie narracji. Putin nazywa swoje akcje „denazyfikacją” i „ antyfaszyzmem”- to oczywiście totalna bzdura. Antyfaszyści nie bombardują dzieci i starców, nie zrzucają ładunków termobarycznych na cywilów, nie używają białego fosforu. Nie zostawiają za sobą lub nie palą ciał żołnierzy, żeby nie musieć później płacić ich rodzinom, nie używają własnego ludu jako mięsa armatniego. My nie niszczymy miast i nie zostawiamy spalonej ziemi. To jest coś, co robia faszyści.
Jaka jest w tej chwili sytuacja w Kijowie? Spodziewacie się rosyjskiego szturmu na miasto? Jaki jest nastrój wśród populacji?
Tydzień temu była tu scena jak z filmu postapokaliptycznego. Czekaliśmy na okrążenie, oblężenie i użycie broni chemicznej. Ale teraz życie powoli wraca, nawet zaczynają się otwierać kawiarnie i restauracje. Ukraińska armia skutecznie skontratakowała i odrzuciła putinowskich najeźdźców 30-70 kilometrów od Kijowa. Ale sytuacja jest nadal bardzo napięta.
Co noc mamy ostrzał, ludzie giną, niszczone są budynki. Wczoraj okupanci zniszczyli wielkie centrum handlowe i zabili przynajmniej 8 osób. Czuliśmy to w naszej miejscówce, był hałas i podmuch. Do tego mamy niespodziewane godziny policyjne z powodu sabotażystów, które utrudniają nam prace i zabierają cenny czas. Piszę te odpowiedzi w naszej kwaterze głównej, gdzie muszę zostać aż do rana. Niezależnie jednak od wszystkiego, jestem pewien, że przetrwamy to i zwyciężymy.
Jak ludzie mogą wesprzeć waszą walkę?
Obalcie wasze nieudolne, złe rządy i stwórzcie społeczeństwo bez wojen, nędzy, przemocy i kłamstw? Ale tak na serio to potrzebujemy funduszy. Potrzebujemy hełmów (IIIA NIJ), kamizelek kuloodpornych i wkładów, indywidualnych zestawów pierwszej pomocy (IFAK), samochodów. Dla naszych towarzyszy i innych ludzi potrzebujemy schronienia, a także pracy, by mogli zarabiać pieniądze i wspierać ruch oporu. Byłoby miło, żeby towarzysze mogli zorganizować spółdzielnie, aby zrobić cos dobrego dla nas, a przy okazji nauczyć się samorządzenia. Rewolucyjne bingo!
Wielkie dzięki za wywiad. Jakies słowa na koniec?
Podtrzymujcie wewnętrzny ogień, organizujcie się, trzymajcie się razem i wspierajcie się wzajemnie. Bierzcie odpowiedzialność za swoje życie, okazujcie solidarność, nie bójcie się niczego i nikogo. Stawiajcie opór, aby zbudować lepszy świat.
Wysyłamy wam mocne uścicki, jesteśmy wdzięczni za wszystko co zrobiliście i robicie dla nas. Z waszą solidarnością zwyciężymy!