Ośmiogodzinny dzień pracy brzmi dziś dla większości społeczeństwa jak coś naturalnego. Jego istnienie zawdzięczamy ruchowi lewicowemu, a walka klasowa od jej początków splamiona jest robotniczą krwią. Liczne starcia z władzą i z policją, konflikty i bójki doprowadziły do wielu sukcesów ludzi pracy. Jednak pozorny proletariacki sukces nie jest końcem naszych zmagań i wyzysku.
Robotnicy walczyli o ludzkie warunki pracy już od XIX wieku, jednak kapitalistyczny
system nie ustępuje, a jego zamordystyczne praktyki dotykają masy. Przykładem robotniczego sprzeciwu jest obecny protest operatorów żurawi na warszawskich budowach. Pracodawcy nie przestrzegają praw pracowniczych na praktycznie żadnym etapie, a pracowników spotkały gwałtowne cięcia.
Do niedawna ich godzinna stawka wahała się między 27 a 37 złotych na godzinę, a dzisiaj mogą liczyć jedynie na od 16 do 23 złotych. Warto tu wspomnieć, że deweloperzy i podwykonawcy odnotowali w ubiegłym roku wielomilionowe zyski, które nie mają żadnego odzwierciedlenia w zarobkach pracowników budów.
Robotnicy muszą pracować na starym sprzęcie, który nie powinien być już używany, na budowie nie zwraca się uwagi na warunki atmosferyczne. Operatorzy wykonują ciężką, odpowiedzialną pracę, budują nasze domy, dworce, miejsca pracy.
Ich praca jest niezbędna, ale kapitalistyczny mechanizm nie wynagradza tych, którzy na to zasługują. Po negocjacjach, które nie zakończyły się sukcesem, pracownicy zdecydowali w geście protestu pracować od 26 kwietnia wedle zasad BHP, co w zasadzie jest wręcz absurdalne. Coś, co jest przestrzeganiem kodeksu pracy, jest dla pracodawcy powodem do grożenia zwolnieniem.
Komisja Budowlana OZZ IP wspiera działania operatorów. Aby śledzić ich akcje, wejdźcie na stronę na facebooku “Protest Operatorów Żurawi Wieżowych – Warszawa”.
Organizuj się i walcz!
Gabe Wilczyńska,
Warszawskie Koło Młodych Inicjatywy Pracowniczej