Kilka refleksji ze strony ekipy pomagającej uchodźcom w Bydgoszczy oraz tego , co naprawdę robi, albo raczej czego nie robi władza.
Trwa kryzys humanitarny spowodowany agresją Putina na Ukrainę. Rośnie w zatrważającym tempie liczba ludzi uciekających przed wojną przez polską granicę. Skala pomocy ze strony społeczeństwa polskiego jest , przynajmniej w tych pierwszyc dniach , zadziwiająco wysoka. Natomiast polska władza, zarówno na szczeblu lokalnym jak i krajowym, oprócz rzucania pięknymi sloganami zostawia kwestię pomocy potrzebującym na barkach wolontariuszy, którzy robią to w wolnym czasie i bardzo często z własnych, prywatnych środków. Poniżej mamy kilka refleksji spisanych przez jedną z osób bezpośrednio zaangażowanych w udzielanie pomocy.
- W trakcie rozstawiania się z bezpłatnym jedzeniem i napojami dla uchodźców z Ukrainy (około 15 prywatnych osób) przyszedł patrol SOK z policją, z informacją, że nie wolno się nam tu rozstawiać, bo nie ma zgody zarządcy budynku, czyli PKP. Zarządca dworca powiedział, że to jest w kwestii wojewody, Urząd Wojewódzki odsyła nas z powrotem do zarządcy dworca… Koniec końców mówimy, że my tu zostajemy, a oni niech robią co chcą. Pojawia się jakiś dziennikarz, są robione zdjęcia, sytuacja staje się niezręczna i patrol odchodzi, ale cały czas krążą do około nas….
- Władze zrobiły punkt informacyjny i medyczny, ale jedzenia nie ma… Przypominam, że wysiadają praktycznie same matki z dziećmi, wycieńczone po długiej drodze
- Przed dworcem stoi wielkie miasteczko namiotowe dla uchodźców, z generatorem prądu, podobno z kuchnią. Kompletnie puste, zakaz wejścia . Podobno na wypadek pociągu specjalnego, którego nie wiadomo kiedy się spodziewać. Rozumiecie, postawione miasteczko na pokaz, do którego nikt nie może wejść.
- Bardzo sprawna organizacja jednej z sekt religijnych. Stoją na peronie z tabliczkami, ich wyznawcy do nich podchodzą i oni ich od razu zabierają na kwatery. Wszyscy idą karnie w kolumnie. W takiej sytuacji nie zdziwię się, jak przybędzie im wyznawców patrząc na organizację w trakcie dramatu.
- Raz po raz przechodzi jakiś facet, mówiący o tym, ze Ukraińców trzeba zabijać, o banderowcach. Ewidentnie nie jest on przedstawicielem tej części mieszkańców tego kraju, którzy chcą pomóc. Pytanie, czy nie jest to produkt obecnej władzy, tak bardzo przecież wielbiącej wszystkich żołnierzy wyklętych, bez względu na to, czy walczyli z żołnierzami, czy mordowali bezbronną ludność cywilną.
- Coraz częściej słychać, jak ludzie generalizują i wszystkich Rosjan stawiają w jednym szeregu, jako morderców i wyznawców putlera. W konsekwencji takiej postawy, w przyszłości, najbardziej poszkodowani będą Ci Rosjanie którzy teraz protestują, teraz są niszczeni przez putlerowców, a później będą niszczeni jako Rosjanie, bez względu na to, że protestowali.
- Kible na dworcu oczywiście płatne…
- Nie wiemy, czy dzisiaj uda się nam rozstawić na dworcu, ale wiemy, że na pewno przyjadą nowi uchodźcy potrzebujący naszej pomocy.