Prezentujemy Wam ten bardzo ciekawy wywiad z rosyjską organizacją anarchistyczną BOAK przetłumaczony z Crimethinc. Daje nam on wgląd na sytuację wewnetrzną w Rosji oraz przedstawia interesujący punkt widzenia na różne sprawy. Oczywiście nie musimy dodawać, że jak wszystkie artykuły na naszej stronie, tak i ten ma zadanie wyłącznie informacyjne i nie ma zamiaru nikogo zachęcać do łamania prawa.
Kiedy pod koniec lutego 2022 roku rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę, anarchiści i inni przeciwnicy wojny pomimo drakońskich środków represyjnych wyszli na ulice w Rosji, aby wyrazić swój sprzeciw. W ciągu kilku miesięcy od stłumienia tych protestów opór wobec inwazji przybrał nowe formy. Celem potajemnych ataków w całej Rosji stały się linie kolejowe, wojskowe biura rekrutacyjne, samochody należące do fanatyków wojennych oraz rosyjska propaganda państwowa popierająca wojnę.
Jedną z grup promujących takie działania jest Bojowa Organizacja Anarchokomunistów. W wywiadzie opowiadają o tym, jak widzą swoje dziedzictwo w regionalnej historii ruchów anarchistycznych, jak sytuacja polityczna w Rosji pogorszyła się na tyle, że pozwoliła na stłumienie ruchów społecznych i inwazję na Ukrainę oraz o tym, jaki typ organizacji jest możliwy w obecnych okolicznościach. Poprosiliśmy ich również o wyszczególnienie niektórych algorytmów operacyjnych, na wypadek, gdyby były one przydatne dla anarchistów w innych krajach, którzy mogą być zmuszeni do przyjęcia podobnych strategii w miarę nasilania się represji państwowych na całym świecie.
My, a nie autor(ka), dodaliśmy hiperłącza i przypisy w nawiasach, które pojawiają się poniżej, aby pomóc czytelnikom.
Opowiedz nam (to, co możesz otwarcie napisać) o działaniach, które organizuje lub wspiera twoja grupa. W tym media społecznościowe, relacje więźniów, raporty z akcji bezpośrednich, fundusz wsparcia akcji bezpośrednich itd. Na przykład (jeśli to bezpieczne), czy możesz nam powiedzieć, w jaki sposób zachowujesz anonimowość podczas aktualizacji postów w mediach społecznościowych?
Od niektórych towarzyszy słyszeliśmy krytykę dotyczącą mediów społecznościowych jako takich. Mówi się, że jest to rodzaj niekończącego się pasma krótkich wiadomości, które nie pozostawiają nic lub niewiele w pamięci czytelnika.
Jednocześnie uważamy pracę w mediach społecznościowych za ważną część naszej pracy medialnej (tzn. promocji naszych idei) — przede wszystkim Telegram jako mniej cenzurowane, nieco bardziej inteligentne i upolitycznione medium.
Jednocześnie zakładamy, że właściciele każdego portalu społecznościowego, dostawcy usług itp. mogą współpracować z władzami represyjnymi każdego państwa. Dlatego zapewnienie anonimowości podczas pracy w mediach jest dla nas bardzo ważną zasadą. Korzystamy z systemów operacyjnych opartych na systemie Linux, które zapewniają połączenie z internetem wyłącznie za pośrednictwem sieci TOR, w tym programu Telegram, który jest naszym jedynym połączeniem. Aby połączyć konta, używamy anonimowych i wirtualnych numerów oraz poczty elektronicznej do serwisu riseup.net, który jest najbardziej zaufanym projektem technologii internetowych. Istotne jest również usunięcie metadanych plików multimedialnych — obrazów, filmów, tekstów. W niektórych systemach operacyjnych opartych na Linuksie można to zrobić za pomocą kilku kliknięć myszką, w innych systemach operacyjnych wymagane jest zainstalowanie osobnego oprogramowania. Tak czy inaczej, zawsze jest to możliwe i potrzebne.
Jednym z aspektów Twojej pracy jest publikowanie informacji o akcjach bezpośrednich w Rosji. Czy możesz nam powiedzieć, jak sprawdzasz te wiadomości, kiedy przychodzą do Ciebie lub kiedy natrafiasz na nie w mediach korporacyjnych?
Jeśli chodzi o weryfikację wiadomości. Jeśli wiadomość dociera do nas bezpośrednio, zaczynamy od oceny jej prawdziwości, opierając się na własnym doświadczeniu: jasności i autentyczności tekstu komunikatu (twórcy fake newsów zwykle dość nieudolnie podszywają się pod anarchistów); czytelności filmu lub zdjęcia; dokładnego miejsca, daty i celu ataku. Jeśli informacja jest wiarygodna według tych kryteriów, uznajemy ją za autentyczną i publikujemy. Opis wydarzenia w mediach, także korporacyjnych, jest dla nas dodatkowym potwierdzeniem faktu jego zaistnienia.
Czy możesz nam powiedzieć coś o procesie podejmowania decyzji o tym, kogo wesprzeć z funduszu akcji, kiedy bezpośredni kontakt nie jest możliwy, oraz o tym, jak podchodzisz do kwestii bezpieczeństwa w finansach?
Decyzja o tym, kogo wesprzeć z funduszu, nie jest łatwa, zwłaszcza że jest on bardzo mały. Początkowo wysyłaliśmy niewielkie kwoty do wszystkich, którzy o to prosili. Szybko odkryliśmy, że w większości tych przypadków nie otrzymaliśmy potwierdzenia, że jakiekolwiek działania zostały podjęte. Teraz więc przyznajemy pomoc post factum, kiedy są potwierdzenia działań.
Korzystamy z przelewów między portfelami BTC. W ten sposób wysyłamy odbiorcom instrukcje dotyczące anonimizacji kryptowaluty przy wypłacie.
Kolejne ważne zalecenie, które chcielibyśmy przekazać wszystkim przyszłym praktykom oporu partyzanckiego: przeprowadźcie wstępne testy wszystkich narzędzi walki, których planujecie użyć w swoich działaniach. Od zwykłego koktajlu Mołotowa po najbardziej wyszukane: dzięki temu unikniesz niefortunnych niewypałów w momencie akcji bezpośredniej.
Patrząc na historię Rosji i regionów wokół niej, jakie organizacje i walki uważacie za swoich poprzedników?
Uważamy się za kontynuatorów anarchistycznej tradycji rewolucyjnej w Europie Wschodniej. Za naszych prekursorów uważamy bojowe grupy anarchistyczne z początku ubiegłego wieku: Czarny Sztandar [federacja bojowych kadr, założona w Białymstoku w 1903 roku], Bezuchalie [grupa anarchistyczna z początku XX wieku w Petersburgu] oraz „Południoworosyjska Grupa Anarchistyczno-Syndykalistyczna”. To, co nas inspiruje w tych organizacjach, to ich zaangażowanie w zdecydowaną działalność bojową, ich pragnienie zaangażowania szerokich mas ludzi w pracę bojową, połączenia walki politycznej i ekonomicznej w zjednoczoną walkę o rewolucję społeczną. Uważamy się również za spadkobierców Rewolucyjnej Powstańczej Armii Ukrainy (RPAU) [siły zbrojne dowodzone przez Nestora Machno, znane również jako Machnowszczyzna] i podziemnych anarchistów, którzy podczas wojny domowej z bronią w ręku przeciwstawiali się reakcyjnej i bolszewickiej dyktaturze.
Jeśli chodzi o czasy najnowsze, nasz partyzancki anarchizm oznacza twórcze podejście do idei i praktyk Nowej Alternatywy Rewolucyjnej z lat 90. [rosyjska anarchistyczna organizacja podziemna, która wzięła odpowiedzialność za serię ataków na cele państwowe podczas wojny w Czeczenii] oraz grup skupionych wokół Czarnego Bloga z przełomu lat 2000 i 2010. Ponadto podziwiamy i inspirujemy się heroicznym poświęceniem Michaiła Żłobickiego, który przeprowadził zamach bombowy na FSB w Archangielsku 31 października 2018 roku.
Patrząc na doświadczenie i przykład naszych poprzedników, dochodzimy do wniosku, że skuteczna działalność rewolucyjna wymaga zdyscyplinowanej organizacji złożonej ze zdeterminowanych, bezinteresownych i oddanych towarzyszy.
Przez lata obserwowałeś, jak rząd Putina staje się coraz bardziej represyjny. Kiedy rząd staje się coraz bardziej represyjny, ruch anarchistyczny staje w obliczu sprzeczności: czy stać się bardziej publicznym, podejmować większe ryzyko, aby wywołać reakcję społeczeństwa, czy też zejść do podziemia, aby przygotować się na represje? Czy można jakoś zrobić obie te rzeczy? Jak pogodzić potrzebę organizacji społecznej z koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa naszych projektów?
Znamy przykłady, w których poszczególni towarzysze przez długi czas zachowywali równowagę między działalnością publiczną a podziemną i byli dość aktywni w obu tych dziedzinach. Jest to jednak raczej wyjątek od reguły. Pewien podział na skrzydła „legalne” i „walczące” jest nieunikniony. Potwierdza to doświadczenie wielu ruchów rewolucyjnych w XX wieku.
Ważne jest, aby oba skrzydła istniały i były silne. Jednocześnie podkreślamy, że muszą istnieć między nimi powiązania, w tym możliwość „drenażu mózgów” z jednej sfery do drugiej. W przeszłości nieraz słyszeliśmy bzdury o tym, że ze „względów bezpieczeństwa” skrzydło publiczne i podziemne powinny być od siebie całkowicie odizolowane. Z doświadczenia — zawsze istnieją jakieś połączenia i kanały komunikacji.
Jakiej rady możesz udzielić anarchistom w innych częściach świata, którzy nie są obecnie zorganizowani w struktury podziemne, ale którzy być może będą musieli je zorganizować? Jakie kroki powinni podjąć teraz, a które mogą okazać się trudniejsze w przyszłości?
Bardzo trudno jest odpowiedzieć na to pytanie, nie znając dokładnie realiów panujących w innych częściach świata. Możemy więc prawdopodobnie podkreślić tylko najbardziej ogólne punkty.
Po pierwsze, musimy agitować w samym ruchu anarchistycznym na rzecz tworzenia podziemnych struktur zbrojnych — o ile nam wiadomo, anarchiści w większości krajów w ogóle nie rozumieją takiej potrzeby.
Następnie stworzyć podstawowe organizacje takich struktur, a szerzej — sieć wiarygodnych kontaktów w różnych regionach kraju, stosując oczywiście wszelkie niezbędne środki bezpieczeństwa.
Jednocześnie organizować szkolenia w różnych dziedzinach wojskowości.
Nigdy nie jest za wcześnie, by zacząć gromadzić pieniądze, broń i sprzęt. Przygotować w pełni bezpieczne schematy działania w zakresie informacji publicznych i niepublicznych oraz bezgotówkowych przekazów pieniężnych. Wydaje się, że to są podstawy.
Patrząc na ostatnie piętnaście lat w Rosji, co musiałoby się stać, żeby rząd Putina nie doprowadził do obecnej sytuacji w kraju? Jakiego rodzaju międzynarodowa solidarność i wsparcie pomogłyby anarchistom w Rosji uniemożliwić Putinowi uzyskanie kontroli nad rosyjskim społeczeństwem, niezbędnej do inwazji na Ukrainę?
Być może warto cofnąć się do jeszcze wcześniejszego okresu, do lat 1993 i 1996, kiedy to zakorzeniona władza Jelcyna i oligarchów zmiażdżyła ich prawdziwych rywali politycznych. Niezależnie od tego, jak niesympatyczni mogli się oni wydawać, wydaje się, że właśnie wtedy została wytyczona droga do zbudowania autorytarnego państwa, które stłumiło wszelkie alternatywy polityczne. Putin po prostu postępował zgodnie z przyjętą logiką, napotykając mniej przeszkód niż Jelcyn. Potem nadeszły apolityczne, „syte”, jak je nazywamy, lata dwutysięczne, kiedy nie było prawie żadnej możliwości wpływania na społeczeństwo. Być może teoretycznie kryzys polityczny z lat 2011-2012 mógłby zakończyć rządy Putina, gdyby wszystkie siły opozycyjne działały bardziej spójnie i radykalnie. Anarchiści próbowali zradykalizować protest, ale nasze siły nie wystarczyły i władze zdecydowały się na pierwszą poważną rozprawę.
Trudno nam powiedzieć, jakie międzynarodowe wsparcie mogło wtedy wzmocnić nasz ruch. Zajęcie Krymu i wybuch wojny z Ukrainą w 2014 roku spowodowały wielki wzrost nastrojów reakcyjnych w Rosji, a kraj ten stoczył się prosto do poziomu obecnej katastrofy.
W USA niektórzy „antyimperialiści” (w tym niewielka liczba rzekomych anarchistów) uważają, że wszyscy ci, którzy wspierają ukraińskich anarchistów zaangażowanych w opór militarny przeciwko inwazji, walczą „ramię w ramię” z ukraińskimi faszystami, wspierają rząd Zelenskiego i promują interesy NATO. Proszę, wyjaśnij swoje stanowisko na temat tego, jak Twoim zdaniem rosyjscy i ukraińscy anarchiści powinni zachować się w tej sytuacji i co anarchiści w innych częściach świata powinni zrobić w ramach solidarności.
Klęska Ukrainy spowoduje triumf najciemniejszych sił reakcyjnych w Rosji, jej ostateczne przekształcenie w neostalinowski obóz koncentracyjny, z nieograniczoną władzą FSB i totalitarną ideologią prawosławno-imperialną. W opanowanej Ukrainie wszystkie kiełki społeczeństwa obywatelskiego i wolności politycznych zostaną zniszczone, a samo istnienie ukraińskiej kultury stanie pod znakiem zapytania. Jeśli jednak Rosja zostanie pokonana, nieuchronnie dojdzie do kryzysu władzy Putina i perspektywy rewolucji. Wybór pomiędzy tymi alternatywami wydaje się anarchistom oczywisty.
W każdym razie dla nas tu, w Europie Wschodniej, jest to o wiele bardziej naglące niż niezobowiązujące argumenty o geopolitycznych grach USA i NATO, które wolimy zostawić propagandystom Putina. Tak więc solidarność z nami to solidarność z Ukrainą, z jej zwycięstwem.
Miałeś ponad sześć miesięcy, żeby ocenić różne strategie anarchistów w Rosji, na Białorusi i Ukrainie w odpowiedzi na inwazję. Opowiedz nam o swoich wnioskach. Czego się spodziewałeś, a co cię zaskoczyło? Na przykład, jak myślisz, jaki był wynik publicznych protestów antywojennych w lutym i marcu 2022 roku? Czy możesz podzielić się swoimi przemyśleniami na temat skuteczności Operacji Solidarność, Komitetu Oporu, Feministycznego Oporu Antywojennego, Akcji Autonomicznej lub innych organizacji po obu stronach granicy, które próbowały odpowiedzieć na inwazję?
Mówiąc wprost, po sześciu miesiącach nadal nie wiadomo, która kombinacja strategii jest najbardziej skuteczna. Wszystkie działania towarzyszy zrobiły wielką różnicę, a jednak nie możemy jeszcze powiedzieć, że ruch anarchistyczny w Rosji/Białorusi czy na Ukrainie wzrasta, chociaż na Ukrainie widzimy inspirującą mobilizację.
Popieramy decyzję anarchistów na Ukrainie, by wziąć do ręki broń i dołączyć do militarnej konfrontacji z imperializmem. Każdy rewolucyjny ruch polityczny musi być bojowy i pokazywać swoją zdolność do walki w czasie wojny oraz być ze społeczeństwem w jego walce. Jesteśmy mile zaskoczeni poziomem sukcesu logistycznego, zebraniem pomocy materialnej i niezbędnych przedmiotów oraz oddźwiękiem medialnym, jaki udało się osiągnąć „cywilnemu skrzydłu” ruchu libertariańskiego na Ukrainie.
Chcielibyśmy jednak zobaczyć więcej organizacji i struktur wśród anarchistów po stronie ukraińskiej, a także bardziej wyraziste i aktywne stanowisko polityczne. Sam „Manifest Komitetu Oporu” jest do tego niewystarczający.
Jeśli chodzi o Rosję, uważamy, że wszystkie działania: pokojowe, bojowe, symboliczne, walka informacyjna — są bardzo ważne. Wszystko, co może poruszyć umysł i duszę naszych rodaków. Jednocześnie jesteśmy zwolennikami metod partyzanckich: sabotaż, akcja bezpośrednia, wojna partyzancka przeciwko reżimowi faszystowskiemu, naszym zdaniem, wywołają największy oddźwięk i będą miały największy potencjał polityczny i rewolucyjny w obecnej sytuacji.
Czy uważasz, że ludzie spoza Rosji mogli zrobić coś, aby pierwsza faza rosyjskiego ruchu antywojennego przebiegła inaczej?
Muszę powiedzieć, że chociaż niewielu wierzyło w realność pełnowymiarowej inwazji putinowskiej, to od pierwszych godzin wojny powstał ogromny międzynarodowy ruch solidarności. Antyautorytaryści, którzy przyłączyli się do zbrojnego oporu wobec putinizmu na Ukrainie, zostali szybko wyposażeni w większość niezbędnych przedmiotów. Ochotnicy, w tym członkowie inicjatyw anarchistycznych, również pomagali ukraińskim uchodźcom. Odbyły się akcje solidarnościowe, spotkania i dyskusje. Wykonano wiele pracy, a my możemy tylko podziękować towarzyszom.
Jednak prawie zawsze można zrobić jeszcze więcej: w dziedzinie akcji solidarnościowych, zbierania funduszy na rzecz ruchu libertariańskiego zarówno na Ukrainie, jak i w Rosji. Często słyszymy, że ludzie na Zachodzie stopniowo „męczą się tematem wojny”, nie widzimy jednak takiej samej jednomyślności co do międzynarodowej izolacji reżimu Putina. Teraz ważne jest, aby utrzymać „ton solidarności” oraz wysoki poziom świadomości i aktywizmu.
Od czasu, gdy Bakunin opuścił Rosję w 1840 roku, a może nawet dużo wcześniej, kolejne pokolenia rosyjskich radykałów były zmuszane do ucieczki z Rosji i organizowania się za granicą. Czy możesz podzielić się refleksjami na temat problemów związanych z organizowaniem ruchów, w których uczestniczą emigranci polityczni na uchodźstwie? Na przykład, w jaki sposób utrzymujesz kontakty między ludźmi z Rosji i spoza niej i jak równoważysz wpływ rosyjskich towarzyszy, którzy „reprezentują” ruch z emigracji w Europie Zachodniej, z perspektywami tych, którzy wciąż są w kraju i w związku z tym są bardziej zagrożeni?
Jak możemy sądzić, jednym z ważnych wyzwań na emigracji jest, aby pozostać aktywnym politycznie, zachować radykalną optykę i znalezienie równowagi między integracją z nową wspólnotą a utrzymaniem łączności z rzeczywistością i ruchem w kraju.
Obecna wspólnota zesłańców z Rosji jest, jak widać, dość rozproszona. Jednak za granicą istnieje kilka grup rosyjskich anarchistów. Jest to bardzo pozytywne doświadczenie, które należy rozwijać.
Naszym zdaniem o „reprezentacji” można mówić tylko wtedy, gdy istnieje organizacja posiadająca oddziały zarówno w Rosji, jak i za granicą. W przeciwnym razie możemy nie mówić o reprezentacji, a jedynie o opinii i perspektywie poszczególnych kolektywów i jednostek.
Jeśli chodzi o powiązania między emigrantami a osobami działającymi w Rosji — istnieją. Do ich istnienia bardzo przyczynia się Internet i środki anonimowej komunikacji. I tu znów należałoby powiedzieć, że potrzebujemy więcej organizacji, aby te połączenia były systematyczne i miały znaczenie polityczne, a nie sporadycznej komunikacji indywidualnej. Są ruchy w dobrym kierunku, ale nie możemy zdradzić szczegółów.
Rozłam w Operacji Solidarność wywołał pytania o rozwiązywanie konfliktów i o to, jak ludzie w ruchu mogą ze sobą współpracować pod silną presją. W jaki sposób wartości i ideologie rządzącego porządku — takie jak kapitalizm, patriarchat i liberalny indywidualizm — przekładają się na działania i zachowania rewolucjonistów w byłych republikach radzieckich?
Trudno jest nam osądzać schizmę, której nie byliśmy świadkami. Możemy jednak podzielić się wspólną wizją „kultury schizmy”, która kwitnie nie tylko w ruchu anarchistycznym, ale w ogóle we współczesnym społeczeństwie.
Czasami słyszysz od towarzyszy: „Podziały są dobre, jeśli ludzie są skłóceni, trzeba się rozdzielić”. Nie można zbudować silnego ruchu, kierując się taką logiką. Z doświadczenia możemy powiedzieć, że za rozłamami „z powodów ideologicznych” kryją się zawsze nie tylko różnice teoretyczne i praktyczne, ale także konflikty ambicji, walka o władzę i zasoby oraz egoizm. Jest to charakterystyczne nie tylko dla „nowicjuszy”, ale także dla całkiem starych i „czcigodnych” rewolucjonistów, którzy spędzili w ruchu wiele lat.
Nie znamy sposobu na rozłamy. Niestety, każdy ruch, jaki znamy, przeszedł przez dramatyczne rozłamy, w tym kilka całkiem masowych i udanych. Tym, co prawdopodobnie działa przeciw rozłamom, jest zbiorowa samodyscyplina — zrozumienie, że interes walki jest ponad indywidualnymi pragnieniami, upodobaniami, że decyzje zbiorowe nie zawsze są takie, jak chciałaby jakaś konkretna osoba, ale mimo to ważne jest, by utrzymać grupę razem.
Może to brzmi naiwnie, ale koleżeństwo i ciepłe relacje w grupie również chronią przed rozłamami. Wiemy jednak na pewno, że nie są to panacea, nie mogą całkowicie wyeliminować podziałów. Jednak nawet jeśli nie da się całkowicie uniknąć rozłamów, powinniśmy starać się je zminimalizować.
Poza granicami Rosji można odnieść wrażenie, że Putin bierze na front rekrutów z mniejszych miast, minimalizując wpływ wojny w Moskwie i Petersburgu. Co można zrobić, aby zakłócić strategie polityczne w Rosji, które mają na celu opanowanie zakłóceń spowodowanych przez wojnę i zapobieżenie tworzeniu nieprzewidywalnych sytuacji? W jaki sposób, w obliczu potężnych represji, działania anarchistyczne mogą przekazać coś ludziom, którzy mają powody, by być oburzeni wojną?
Naszym zdaniem jest to bardzo prawdziwe wrażenie. I tutaj wojna, przez fatalną nieuchronność, działa jako główny czynnik obalenia reżimu. Tej roli nie da się odwrócić, nie da się jej cofnąć ani przez rząd rosyjski, gdyby chciał, ani przez przeciwników reżimu, gdyby mogli — żaden inny czynnik nie będzie w stanie przyćmić tej wojny.
Jak możemy dotrzeć z naszym przesłaniem do ludzi w warunkach represji — próbując wcielić naszą wizję w życie. Zwolennikom polityki Putina i osobom obojętnym trzeba pokazać, że wojna może być bardzo blisko nich. Przeciwnikom wojny trzeba pokazać skuteczne sposoby jej zwalczania.
Czy uważasz, że inwazja na Ukrainę jest znakiem tego, co ma nadejść na świecie — przyszłości, w której wojna stanie się bardziej wszechobecna, ponieważ kapitalizm wchodzi w okres kryzysu gospodarczego i ekologicznego? Jeśli tak, to co ludzie powinni zrobić teraz, aby się przygotować?
Jest to bardzo prawdopodobny scenariusz. Oczywiście uniwersalną odpowiedzią, jakiej możemy udzielić, jest przeprowadzenie anarchistycznej rewolucji tak szybko, jak to możliwe. :))
Cóż, bardziej „realistyczna” rada powinna nadal odnosić się do zwiększenia demokratycznej kontroli szerszych kręgów społeczeństwa nad władzą — im bardziej efektywna jest taka kontrola, tym więcej problemów można uniknąć w przyszłości. Jest to jednak wciąż stosunkowo optymistyczny scenariusz — prawdopodobnie społeczeństwo nie będzie wystarczająco silne, a elity doprowadzą swoje narody do katastrofy. To, co pozostaje do zrobienia, to być może jak najsilniejsza próba rozwinięcia wszechstronnych więzi horyzontalnych, także wśród ideologicznie zmotywowanych członków ruchu anarchistycznego, tak aby nie ograniczali się oni do aktywizmu, ale działali także w sferze ekonomicznej. Takie grupy zaufania mogą bardzo pomóc w przetrwaniu trudnych czasów, a ludzie z zewnątrz, z zatomizowanego chaosu społecznego, mogą się wokół nich gromadzić.
Na zakończenie wyjaśnij, jak twoim zdaniem ludzie spoza regionu mogą najlepiej wspierać anarchistów w Rosji, na Białorusi i Ukrainie.
Weź udział w inicjatywach, które nieformalnie i materialnie wspierają rewolucjonistów w Europie Wschodniej. W szczególności apeluj o wpłaty na nasz Fundusz Anarchizmu Rewolucyjnego — bardzo pomaga on w prowadzeniu walki i pokrywaniu związanych z nią kosztów.
Ważne jest, aby anarchistyczna strategia rewolucyjna nie ograniczała się do jednego kraju czy regionu. Państwo i kapitalizm muszą być atakowane na całym świecie.
Możesz zapisać się na kanały telegramowe Anarcho-Communist Militant Organisation i Anarchist Fighter.