Z okazji tegorocznego Międzynarodowego Tygodnia Solidarności z Więźniami Anarchistycznymi, Freedom przeprowadziło wywiad z Anarchistycznym Czarnym Krzyżem w Moskwie, aby omówić ich długą historię w Rosji, wspierając uwięzionych rosyjskich anarchistów, wyzwania, przed którymi stoją pod rządami reżimu Putina i ich pracę podczas wojny na Ukrainie.
Rosja ma długą historię represjonowania zarówno więźniów politycznych, jak i aktywistów działających w ich imieniu. W rzeczywistości Rosja jest miejscem narodzin Anarchistycznego Czerwonego Krzyża, który później przekształcił się w Anarchistyczny Czarny Krzyż. Czy możesz opowiedzieć naszym czytelnikom o historycznych początkach, działalności i znaczeniu ACK w Rosji?
W XIX wieku grupy wspierające więźniów politycznych zwykle nazywały siebie „Politycznym Czerwonym Krzyżem”. Jedna z takich organizacji pomogła Piotrowi Kropotkinowi uciec z więzienia w 1876 roku.
Dziesiątki tysięcy więźniów zostało uwięzionych w Rosji po wydarzeniach rewolucyjnych w latach 1905-1907, a potrzeba wspierania więźniów wzrosła. Anarchiści uważali, że Polityczny Czerwony Krzyż dawał pierwszeństwo innym socjalistycznym więźniom przed anarchistami, a anarchiści założyli własne organizacje w Rosji i na arenie międzynarodowej, które były szczególnie aktywne w ośrodkach rosyjskich i żydowskich emigrantów w Wielkiej Brytanii i USA. Po rewolucji lutowej 1917 r. i uwolnieniu wszystkich więźniów politycznych w byłym imperium rosyjskim organizacje te zaprzestały działalności. Jednak już wiosną 1918 r. anarchiści musieli założyć nowe organizacje, aby wesprzeć swoich towarzyszy represjonowanych przez bolszewików. Powstały one pod nazwą Anarchistycznego Czarnego Krzyża (ACK, ang. ABC).
Działalność Anarchistycznego Czarnego Krzyża w Rosji jest obecnie prawie taka sama jak 100 lat temu — zapewnia wsparcie finansowe więźniom i koresponduje z nimi. Jedyna różnica polega na tym, że w pierwszej połowie XX wieku w Rosji były setki anarchistycznych więźniów, podczas gdy obecnie jest ich mniej niż 20.
Stopniowo anarchiści w Związku Radzieckim byli więzieni i zmuszani do emigracji, a organizacje wspierające powstawały za granicą. Organizacje takie jak Fundusz Wsparcia Aleksandra Berkmana nie używały etykiety ACK, ale były częścią tej samej linii.
Podczas wielkiej czystki w 1937 r. kontakt z większością anarchistycznych więźniów został utracony, ponieważ zostali oni straceni. Około 1940 r. cała korespondencja więźniów poza ZSRR została zakazana. Wsparcie dla anarchistycznych więźniów politycznych w Związku Radzieckim stało się niemożliwe, a solidarność przeniosła się do innych krajów, takich jak anarchistyczni więźniowie w Hiszpanii.
Alexander Berkman Support Fund kontynuował swoją działalność do lat 70., podczas gdy pierwsza nowoczesna grupa używająca nazwy ACK została założona w Londynie w 1967 roku przez Alberta Meltzera, Stuarta Christie i innych. Grupy szybko rozprzestrzeniły się na Włochy, Niemcy i inne kraje i od tego czasu istnieje ciągłość grup działających pod nazwą ACK.
Czy możesz opowiedzieć nam w szczególności o ACK-Moskwa? Kiedy i jak to się zaczęło? Jakie są wasze zasady założycielskie? Czy napotkaliście jakieś początkowe przeszkody organizacyjne?
Anarchistyczny Czarny Krzyż-Moskwa został założony w 2003 roku, w następstwie procesów przeciwko członkom Nowej Rewolucyjnej Alternatywy (NRA). NRA była uzbrojoną grupą składającą się zarówno z anarchistów, jak i autorytarnych marksistów, która zaangażowała się w symboliczną kampanię bombową w Moskwie i regionie moskiewskim. Najbardziej znaną akcją grupy było zbombardowanie budynku recepcji służb bezpieczeństwa FSB obok Placu Łubianka w centrum Moskwy w 1998 roku. Wspieraliśmy anarchistycznych członków NRA i zdecydowaliśmy się założyć bardziej długotrwałą grupę wspierającą również anarchistycznych więźniów za granicą.
Nasze podstawowe oświadczenie można znaleźć na naszej stronie internetowej i nie zmieniło się ono zbytnio przez ostatnie 20 lat. Określa ono kogo wspieramy:
„Wspieramy wszystkich antyautorytarystów i ich zwolenników, którzy są prześladowani z powodu swojej działalności politycznej lub czynów, które nie są sprzeczne z ideałami anarchizmu. Kiedy to tylko możliwe, wspieramy również więźniów, którzy stali się antyautorytarystami podczas odbywania kary, tak zwanych »więźniów społecznych«, którzy zostali zmuszeni do łamania prawa w celu zdobycia środków do życia lub w walce z despotyzmem klasy rządzącej, a także więźniów, którzy walczą z kompleksem więzienno-przemysłowym od wewnątrz”.
W praktyce nigdy nie byliśmy w stanie wspierać wszystkich wymienionych grup.
Do tego roku prawie nigdy nie mieliśmy do czynienia z poważnymi wyzwaniami ze strony władz. W pierwszych latach zdarzył się przypadek, gdy towarzysz został aresztowany w Jarosławiu po otrzymaniu naszych materiałów, a funkcjonariusze pobili go, aby dowiedzieć się, kto stoi za ACK-Moskwa. Ale poza tym incydentem nigdy nie było poważnego zagrożenia dla naszej grupy i do 2022 r. nie martwiliśmy się zbytnio o nasze bezpieczeństwo, chociaż grupa nigdy nie działała otwarcie.
Teraz, po 21 latach, jesteśmy jedną z najstarszych anarchistycznych grup Czarnego Krzyża na świecie, być może poza grupą Brighton; także niektóre sekcje Anarchistycznej Federacji Czarnego Krzyża w Stanach Zjednoczonych są od nas starsze.
Kiedy w okresie postsowieckim zaczęły się uwięzienia anarchistów? Czy władze konsekwentnie celowały w anarchistów, czy też poziom ich uwięzienia pogorszył się z czasem?
Walka o więźniów anarchistycznych w nowej Rosji rozpoczęła się niemal natychmiast po jej powstaniu. Pierwsza duża kampania dotyczyła Rodionowa i Kuzniecowa, dwóch punków oskarżonych o bronienie się żyletką i scyzorykiem przed policją atakującą demonstrację ofiar sowieckiego terroru w marcu 1991 roku. Kampania rozpoczęła się w lutym 1992 r. po ich skazaniu, niecałe dwa miesiące po upadku Związku Radzieckiego. Kampania solidarnościowa przyciągnęła szeroką uwagę i odniosła sukces w skróceniu wyroków.
Przed sprawą NRA w latach 1998-1999 miała miejsce sprawa Krasnodaru, kiedy anarchiści zostali oskarżeni o spiskowanie w celu zamordowania konserwatywnego gubernatora Krasnodaru Kondratienki. Larisa Szipcowa (później Romanowa) była broniona przez prawnika Stanisława Markiełowa (zamordowanego przez nazistów w 2009 r.) i otrzymała wyrok w zawieszeniu. Romanowa została ostatecznie skazana na sześć lat więzienia w sprawie NRA.
W drugiej sprawie w Krasnodarze w 2004 r. władze podłożyły narkotyki dwóm redaktorom czasopisma Avtonom, założonego w Krasnodarze w 1995 roku. Redaktorzy otrzymali krótkie wyroki w więzieniu o zaostrzonym rygorze, a czasopismo zostało zmuszone do przeniesienia się do Moskwy.
Przez około 20 lat Avtonom był anarchistycznym czasopismem o największym nakładzie, ale publikacja musiała zostać wstrzymana po inwazji na pełną skalę w 2022 roku. Do tego czasu czasopismo nie miało większych problemów z władzami, chociaż trzy numery zostały zakazane.
Anarchistyczny Czarny Krzyż-Moskwa zawsze ściśle współpracował z Avtonomem. Czasopismo publikowało materiały dostarczane przez Czarny Krzyż, a ACK-Moskwa prowadziła specjalne sekcje na stronie internetowej Avtonom. Wokół Avtonom zorganizowano libertariańską grupę komunistyczną Akcja Autonomiczna. Akcja Autonomiczna była największą organizacją anarchistyczną w Rosji, dopóki cała koncepcja organizacji nie upadła w ruchu anarchistycznym w 2010 roku. Anarchistyczny Czarny Krzyż-Moskwa ściśle współpracował z Akcją Autonomiczną.
Na początku XXI wieku represje państwowe wobec anarchistów i antyfaszystów nie były ciągłe, a ACK-Moskwa miała więcej czasu na dołączenie do międzynarodowych walk. Na przykład w 2005 r. obserwowaliśmy rozprawę sądową hiszpańskich anarchistycznych zbiegów José Fernandeza Delgado, Gabriela Pombo da Silvy [pdf] i ich towarzysza Barta De Geetera w Akwizgranie i przetłumaczyliśmy wiadomości o tej i innych sprawach przeciwko anarchistom z całego świata.
Paweł Delidon był anarchistycznym towarzyszem, który został skazany na cztery i pół roku więzienia w 2007 r. za próbę przywłaszczenia sobie wynagrodzenia należnego od jego szefa w Starym Oskolu. Sprawa ta była ważna dla ożywienia Anarchistycznego Czarnego Krzyża, ponieważ jego przyjaciele w Moskwie zdecydowali się dołączyć do grupy, aby zorganizować dla niego wsparcie. Delidona również bronił Stanisław Markiełow.
W ostatnich latach XXI wieku Anarchistyczny Czarny Krzyż zajmował się głównie represjami wobec Antify. Antifa po raz pierwszy pojawiła się w Moskwie, Wołżsku i Krasnodarze pod koniec lat 90. Skala i intensywność konfrontacji z nazistami stopniowo rosła, aż naziści rozpoczęli ukierunkowane zabójstwa antyfaszystów w Moskwie i Petersburgu. Wcześniej obojętne władze zaangażowały się, a wielu antyfaszystów zostało uwięzionych.
Stanisław Markiełow był często wybieranym prawnikiem Antify, a także aktywistą samego ruchu — anonimowo napisał Czerwoną Księgę Antyfaszystów, niewielką broszurę nakreślającą zasady walki. Markiełow sam nie był anarchistą, ale lewicowym sympatykiem anarchizmu, który był dobrze oczytany w historii ruchu. Skończył na nazistowskiej liście przebojów i został zamordowany w 2009 roku wraz z Anastazją Baburową, anarchistką i członkinią Autonomicznej Akcji. Zabójstwo Markiełowa było ogromnym ciosem dla ACK-Moskwa, z którego wciąż się nie otrząsnęliśmy, w tym sensie, że od tamtej pory nigdy nie mieliśmy tak zaufanego towarzysza-prawnika. Chociaż Markiełow nie świadczył swoich usług za darmo, bardzo trudno jest znaleźć prawnika, który rozumie, jak bronić ludzi politycznych z zarzutami politycznymi.
Sprawa Sieci przeciwko anarchistom w Penzie i Petersburgu w latach 2017-2018 była głównym punktem zwrotnym na gorsze. Chociaż islamiści, narodowi bolszewicy i naziści byli rutynowo torturowani w celu uzyskania zeznań już 20 lat temu, był to pierwszy raz, kiedy anarchiści byli celem systematycznych tortur we współczesnej Rosji. Sprawa ta ożywiła ruch anarchistyczny i przez kilka lat większość ruchu była zaangażowana w kampanię obronną, która ostatecznie okazała się bezowocna — wszyscy oskarżeni otrzymali dokładnie takie wyroki, jakich domagała się prokuratura i o jakich najwyraźniej zadecydowała FSB.
Tortury i surowe wyroki były prawdopodobnie zemstą władz za falę powstańczych akcji bezpośrednich anarchistów w całej Rosji w latach 2008-2014, za które nikt nigdy nie został złapany. Kolejnym ciosem dla ruchu było ujawnienie przez jednego z uciekinierów w sprawie Sieci, że niektórzy z oskarżonych byli powiązani z podwójnym zabójstwem związanym z narkotykami w Riazaniu w 2017 roku. Chociaż większość oskarżonych nie miała nic wspólnego z zabójstwami, spowodowało to, że solidarność wśród szerszego rosyjskiego ruchu opozycyjnego wobec oskarżonych praktycznie zniknęła.
Niepowodzenie w powstrzymaniu sprawy „Sieci” stworzyło wzorzec nadchodzących wydarzeń. W 2022 r. władze sfabrykowały kolejną podziemną „organizację anarchistyczną”, tym razem w Tiumeniu, Jekaterynburgu i Surgucie (sprawa tiumeńska). Wszyscy oskarżeni byli torturowani, a sprawa jest obecnie w sądzie. Teraz każdy anarchista będący na celowniku władz może spodziewać się tortur, sfingowanych oskarżeń i dziesięcioleci spędzonych w więzieniu.
Jak definiujesz zniesienie więzień i jak wyjaśniasz znaczenie tego celu ludziom, którzy być może nigdy wcześniej nie zetknęli się z tą ideą?
Jesteśmy przeciwko wszystkim więzieniom, ale w przeciwieństwie do wielu innych anarchistycznych grup Czarnego Krzyża na całym świecie, nigdy nie koncentrowaliśmy się na debatowaniu więziennictwa i jego alternatyw, sprawiedliwości naprawczej czy transformacyjnej. Nasza praca koncentruje się na bardzo praktycznym wspieraniu represjonowanych towarzyszy, więc niestety nie możemy udzielić mądrej odpowiedzi na to pytanie.
Nie wierzymy w żaden rodzaj naprawczego lub transformacyjnego procesu rozliczania się z Putinem i jego czekistowskimi, oligarchicznymi i mafijnymi przyjaciółmi. Zamiast tego nastąpi surowa odpłata. Jednak obecnie jesteśmy tak daleko od tego celu, że nie ma sensu dyskutować o tym, co mogłoby być dla nich odpowiednią karą.
Jakie działania ACK-Moskwa prowadzi dla więźniów-anarchistów? Jakie rodzaje wydarzeń organizujecie?
Jesteśmy małą grupą i rzadko zajmujemy się całościowo przypadkami represji — częściej jesteśmy czymś w rodzaju punktu informacyjnego i finansowego pomiędzy międzynarodową społecznością anarchistyczną a przyjaciółmi i rodziną, którzy dostarczają prawników i paczki dla więźniów. Często największy ciężar finansowy obrony spoczywa na rodzinach więźniów. Wielu bardziej znanych więźniów ma wyspecjalizowane grupy wsparcia i kampanie, a my staramy się rozpowszechniać ich zbiórki pieniędzy i inne wiadomości.
W Rosji nadal możliwe jest organizowanie wydarzeń wspierających więźniów, takich jak pisanie listów, pokazy filmowe i koncerty, chociaż czasami są one niszczone przez władze. Jednak ze względu na zwiększoną uwagę skierowaną na naszą grupę, nie organizujemy takich wydarzeń ani żadnych wydarzeń offline z nazwą naszej grupy.
Czy są jakieś znaczące sukcesy waszej organizacji lub szczególne przypadki, które chcielibyście podkreślić?
Zawsze dość rzadko zdarzało się, by ktoś został zwolniony dzięki kampanii wsparcia. Zazwyczaj musimy zadowolić się skromniejszymi „sukcesami”, takimi jak zapewnienie więźniowi koła ratunkowego poprzez wizyty prawników i listy.
Jednym z wyjątków była sprawa Chimek, w której antyfaszyści Aleksiej Gaskarow i Maksym Sołopow zostali oskarżeni o zorganizowanie zamieszek przeciwko administracji miejskiej podczas kampanii przeciwko budowie nowej autostrady z Moskwy do Petersburga w 2010 roku. Gaskarow został uznany za niewinnego, a Sołopow otrzymał bardzo łagodny dwuletni wyrok w zawieszeniu. Chociaż trudno powiedzieć, w jakim stopniu było to spowodowane kampanią wsparcia.
Jak wojna w Ukrainie wpłynęła na zdolność ACK-Moskwa do funkcjonowania wewnątrz Rosji? Na początku 2024 r. Federacja Rosyjska uznała Anarchistyczny Czarny Krzyż za tak zwaną „niepożądaną organizację”. Czy ta etykieta ma zastosowanie do lokalnych oddziałów ACK w Rosji i czy miała jakikolwiek praktyczny wpływ na waszą pracę?
Nie planujemy dowiedzieć się, czy ta etykieta ma zastosowanie do lokalnych oddziałów w Rosji!
W rzeczywistości to Anarchistyczna Federacja Czarnego Krzyża (ACKF) w Stanach Zjednoczonych została oznaczona jako „niepożądana”. Być może to darowizna przekazana nam przez sekcję w Los Angeles sprowokowała ten ruch rosyjskich władz. Nie wiemy, czy rosyjskie władze zdają sobie sprawę, że ACKF zajmuje się głównie sprawami wewnętrznymi w USA, a wszystkie anarchistyczne grupy Czarnego Krzyża w Europie i Rosji działają niezależnie od siebie i nie są zrzeszone. Ale oczywiście celem tego posunięcia jest wymierzenie represji we wszystkie anarchistyczne grupy Czarnego Krzyża w Rosji.
Był to dla nas poważny sygnał ostrzegawczy. Być może jeszcze poważniejszym sygnałem ostrzegawczym było torturowanie antywojennego aktywisty Władymira Siergiejewa. Siergiejew został skazany na prawie osiem lat więzienia za próbę podpalenia radiowozu na antywojennym wiecu w Moskwie. Po skazaniu został wysłany do syberyjskich więzień. Podczas pobytu w więzieniu w Krasnojarsku w lutym był torturowany, ponieważ władze naciskały na niego, by współpracował z administracją więzienia.
Był jednym z pierwszych znanych więźniów antywojennych akcji bezpośrednich i początkowo wsparcie dla takich więźniów było udzielane pod szyldem ACK. Ostatecznie jednak anarchiści zorganizowali oddzielną organizację wsparcia, Solidarity Zone, dla więźniów antywojennych akcji bezpośrednich — większość z tych więźniów nie jest anarchistami.
Najwyraźniej listy z ACK były nadal interesujące dla władz prawie dwa lata później, a Siergiejew był przesłuchiwany między innymi w sprawie ACK. Był to kolejny znak, że władze planują zniszczyć całą działalność ACK w Rosji.
Z tego powodu zostaliśmy zmuszeni do poważnego zwiększenia naszych starań o bezpieczeństwo, co utrudniło nam podejmowanie nowych spraw i spowodowało inne trudności. Obecnie wszyscy nasi członkowie zostali zmuszeni do opuszczenia Rosji, a my jesteśmy w stanie wykonywać znacznie mniej pracy niż wcześniej, chociaż liczba więźniów zarówno anarchistycznych, jak i akcji bezpośrednich tylko rośnie.
Czy koordynujecie swoje działania z innymi grupami? Jak promujecie solidarność z międzynarodowymi oddziałami ACK?
Wymieniamy się informacjami z innymi grupami ACK. Istnieją różne inicjatywy mające na celu zwiększenie efektywności współpracy między grupami ACK, takie jak Międzynarodowy Anarchistyczny Fundusz Obrony, ale nasz udział w tych inicjatywach był ograniczony.
Niestety, przez długi czas byliśmy w pełni zajęci kwestiami represji w Rosji i w większości nie byliśmy w stanie zapewnić solidarności anarchistycznym więźniom w innych krajach.
W jaki sposób społeczność międzynarodowa może najlepiej pomóc waszej organizacji i uwięzionym rosyjskim anarchistom?
Trzy główne sposoby to rozpowszechnianie informacji, wysyłanie listów wsparcia do więźniów i przekazywanie darowizn na pokrycie kosztów prawników i paczek.
Jeśli chodzi o wiadomości, możesz sprawdzić angielską sekcję wiadomości na naszej stronie internetowej. Chociaż rosyjska wersja jest aktualizowana znacznie częściej i można ją śledzić za pomocą automatycznego tłumaczenia.
Na naszej stronie można również znaleźć aktualną listę więźniów, których wspieramy, wraz z ich adresami pocztowymi.
Dzięki usłudze Prisonmail.online możesz wysyłać pocztę do wielu rosyjskich więźniów politycznych online. Posiada ona angielski interfejs. Listy powinny być jednak w języku rosyjskim, ale można skorzystać z różnych usług automatycznego tłumaczenia, które obecnie mogą zapewnić całkiem dobre tłumaczenia. Należy pamiętać, że wiele krajów w Europie wstrzymało pocztę tradycyjną do Rosji.
Wybór więźnia do regularnej korespondencji jest dobrym sposobem na okazanie solidarności, jeśli na przykład sytuacja życiowa utrudnia dołączenie do grupy.
Jakieś uwagi końcowe dla naszych czytelników?
Dziękuję za wywiad! Liczba anarchistycznych więźniów wzrosła nie tylko w Rosji, ale także w wielu innych krajach. Wspieraj swoje lokalne oddziały ACK!