Skontaktuj się z nami

Hej, czego szukasz?

161 CREW

Ogólne

Polityczne wygibasy Łukasza Burzyńskiego

Polityczne wygibasy Łukasza Burzyńskiego

2018 rok i wielka klapa Łukasza


„Gdy chcemy skorzystać z usług, jak sklepy, banki, ubezpieczalnie i inne instytucje, nie możemy wtedy często porozmawiać po polsku. To przez obywateli Ukrainy, którzy pracują w Polsce, mamy dziś niskie pensje. Pracodawca nie zgodzi się na podwyżki, bo może sobie znaleźć tańszego pracownika z Ukrainy – pod koniec 2018 roku czytał z kartki Łukasz Burzyński, będący wówczas członkiem wrocławskiego ONRu.

Łukasz Burzyński w 2018 roku o swoich „braciach”

Z „informacji”, które przekazał Burzyński, wynika, że „zdecydowana większość mieszkańców Wrocławia jest przeciwna ekspansji tej mniejszości” (nie podał na potwierdzenie swoich słów żadnych danych). Na rozdawanych podczas pikiety ulotkach ONR informował też, że boom mieszkaniowy we Wrocławiu spowodowany został przez migrację z Ukrainy i to przez obywateli tego państwa wzrosły ceny mieszkań. Ukraińców winił Burzyński nawet za wzrost cen materiałów budowlanych.


„Mówimy jasno. Żadnych dotacji dla Ukraińców. Polska to nie raj dla obcokrajowców. Nie raj dla obcych. Ukraińcy, won z Polski. Won z Wrocławia do siebie na Ukrainę. Dbajcie o swój naród i swoją ojczyznę, którą zostawiliście w wojnie, problemach politycznych i ekonomicznych. Wstydźcie się za to. Nikt was w Polsce i we Wrocławiu takich tchórzliwych nie chce. Polska dla Polaków!” – krzyczał spod wrocławskiego pręgierza Burzyński

No niestety, ale sprytny plan Łukasza na zohydzenie mieszkańcom Wrocławia, obcokrajowców z Ukrainy spełzł na niczym. Na jego wydarzenie przybyło zaledwie 10 osób, a naprzeciwko stanęła kilkukrotnie większa kontrdemonstracja. Możliwe, że właśnie wtedy w głowie Łukasza pojawiła się myśl, aby z powodów politycznych schować swoje obrzydliwe antyukraińskie poglądy i przefarbować się na zwolennika wielkiej, białej Europy, a nie tylko białej Polski.

Jakie czasy, takie poglądy

Minął już rok od rozpoczęcia inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Jak pisaliśmy w jednym z naszych artykułów. Polscy nacjonaliści w dużym stopniu pochowali swoje antyukraińskie poglądy, aby nie narażać się Polakom, którzy stanęli po stronie uchodźców.


Jedną z polskich faszystowskich organizacji, które opowiedziały się po stronie swoich „braci i przyjaciół” z Ukrainy, była III Droga. A wśród jej członków, jak na ironię , znalazł się właśnie Łukasz Burzyński, który zaledwie niecałe 4 lata wcześniej otwarcie szczuł przez mikrofon na tych swoich „braci”. Oj, nasza husaria to ma jednak pamięć złotej rybki. Na szczęście śpieszymy z pomocą i wyjawiamy niewygodne fakty z niedawnej aktywności Burzyńskiego.


Na zdjęciu powyżej Łukasz Burzyński na antyaborcyjnym marszu we Wrocławiu. Jak widać, odział się w pełni w III-drogowy rynsztunek. Szkoda, tylko, że tuż po marszu, zaalarmowany przez kolegów z ONRu, wraz z resztą III Drogi musiał ratować się boltami, aby nie natrafić na antyfaszystów. Nie zdało się mu to jednak na wiele, na poniższym nagraniu, tym razem z Warszawy, widać spanikowanego Burzyńskiego, mierzącego się z rzeczywistością. ;)


Komentarze

Strona ma charakter tylko i wyłącznie informacyjny. Nie namawiamy nikogo do łamania prawa.